Jak wygląda proces szczepienia przeciw koronawirusowi? "Na to czekaliśmy od początku pandemii"

Szczepimy się!
Po wielu miesiącach oczekiwań, szczepionka przeciw koronawirusowi jest już dostępna. Jak wygląda proces jej podawania? Sprawdzał to Filip Chajzer w Szpitalu Narodowym na warszawskim stadionie.

Szczepionki przeciw COVID-19 w Polsce

Badania nad szczepionką rozpoczęły się już w styczniu 2020 r. Humanitarne i gospodarcze skutki pandemii COVID-19 były dla badaczy wielką motywacją do pracy, dzięki czemu pierwsze prototypy szczepionek, były bardzo szybko gotowe do rozpoczęcia badań klinicznych na ludziach. Teraz nadszedł moment, na który czekała cała Polska, Europa i świat, czyli dostępne szczepienia.

Narodowy program szczepień rozpoczął się w niedzielę. Do tej pory zaszczepiono w naszym kraju już 6 tys. osób, a jeszcze w styczniu 2021 r. ma zostać zaszczepionych kolejne 300 tysięcy. Filip Chajzer udał się do Szpitala Narodowego, by pokazać, jak krok po kroku wygląda system i procedura podawania owego preparatu.

Podawanie szczepionki przeciw koronawirusowi

W Polsce trwa szczepienie służby zdrowia. Jak to wygląda? Wiadomo, że na samym początku każdy musi przejść kwalifikację i zostać przed szczepieniem zbadany.

- Przeprowadzany jest wywiad, musi zostać też uzupełniony odpowiedni kwestionariusz. Po uzupełnieniu tego kwestionariusza wykonywane jest też badanie przedmiotowe, gdzie każdy z pacjentów musi być osłuchany, musi mieć zmierzone ciśnienie - opowiadał w Dzień Dobry TVN Michał Hampel, lekarz i koordynator Szpitala Narodowego.

W kolejce na stadionie do takiego wywiadu lekarskiego czekała jedna z lekarek. Opowiedziała ona Filipowi Chajzerowi o swoich odczuciach.

- No jest stresik. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj przyjąć tę szczepionkę. Jestem szczęśliwa, bo w kontakcie z chorymi na COVID-19 widać, jak okropna jest to choroba. I tutaj wiadomo, że też jest jakieś ryzyko - ta szczepionka nie jest z nami długo. (...) Jak każdy lek może mieć swoje działanie niepożądane, natomiast w moim odczuciu i kalkulacji ryzyka do korzyści - nie mam żadnych wątpliwości - powiedziała.

Po badaniu zakwalifikowani pacjenci udają się na aplikację preparatu. Wówczas medyk przygotowuje siebie, a także pacjenta, odkażając miejsce podawania szczepionki.

- Bardzo istotne jest to, żeby zachować odpowiednie zasady, jeżeli chodzi o sterylność, żeby to wszystko było tutaj podawane w odpowiedniej kolejności, ale też w odpowiednich warunkach . (...) Chciałbym podkreślić, że akurat u nas szczepionki są przygotowywane w aptece centralnej szpitala MSWiA, więc mamy czas na podanie tych szczepionek - 6 godzin. One są już przygotowane w strzykawkach . Jest przygotowany od razu zestaw do podania - opowiadał koordynator Szpitala Narodowego.

Preparat wstrzykiwany jest w mięsień naramienny, tak jak wszystkie te, które przyjmowane były przez nas w dzieciństwie.

- To jest istotne, żeby podanie było domięśniowe. Trwa to dosłownie parę sekund. (...) Igła jest bardzo cienka. Wszyscy mówią, że jest to kompletnie bezbolesne - mówił lekarz.

Po aplikacji leku, każdy musi udać się na obserwację. Specjaliści patrzą, jak organizm zareagował na podanie szczepionki.

- Taki okres, który musimy obserwować to jest przynajmniej 15 minut - wyjaśnił Michał Hampel.

Cały proces podania nie trwa długo, a może uratować życie.

- Na to czekaliśmy od początku pandemii. Trzeba podkreślić, że to jedyna szansa na to, żeby ta pandemia się zakończyła . Jesteśmy pełni nadziei, że te szczepienia, ten efekt przyniosą, ponieważ wszyscy jesteśmy nie tylko tym już zmęczeni, ale też przerażeni - dodał lekarz.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości