Jak ważna jest relacja z rodzicami? Zdradza uczestniczka "Projektu Lady"

"Projekt Lady" to program, który naprawdę zmienia życie. Uczestniczki nie tylko uczą się, jak zadbać o siebie i swoją przyszłość, ale także zdobywają potrzebną wiedzę na temat funkcjonowania w społeczeństwie i rodzinie. Jednym z zadań, które czeka na podopieczne Małgosi Rozenek-Majdan, jest napisanie listu do mamy. Na temat tego, jak ważna jest relacja z rodzicami w Dzień Dobry TVN wypowiedziały się mentorka, Tatiana Mindewicz-Puacz i finalistka 4. edycji "Projektu Lady" Agata Mielcarz oraz jej mama, Renata.

Co wydarzy się w nowym odcinku "Projektu Lady"?

W najnowszym odcinku "Projektu Lady" uczestniczki będą pisały listy do swoich matek. Mentorka, Tatiana Mindewicz-Puacz, przyznała, że jest to niezwykle skuteczna metoda terapeutyczna. Dlaczego?

Jest tak, że bez względu a to, czy mamy lat 3, 33, 43 czy 63 to ta relacja z rodzicami jest bardzo ważna. Od nas, od naszej pracy, już jako dorosłych, zależy, czy ta relacja będzie ważna i dobra, i służąca nam, czy będzie ważna, ale jednak taka, która nas blokuje

- wyjaśniła. I dodała, że szczęśliwie na przestrzeni ostatnich edycji programu, wielu uczestniczkom udało się odbudować relacje rodzinne. Co pisały w listach?

Listy w ogóle pomagają. Tylko jeśli robimy to sami, to ja bardzo zachęcam, żeby tych listów jednak rodzicom nie dawać. Inną funkcję ma taki list. Jeśli piszemy taki list do swojego rodzica, to często po to, żeby wyrzucić z siebie to, co nam przeszkadza, ale też żeby podziękować za to, co było

- mówi Tatiana. W programie obowiązywały jednak nieco inne zasady.

Zawsze robiliśmy to w ten sposób, że dziewczęta pisały do swoich rodziców to, co chciały napisać, wiedząc, że rodzice ten list przeczytają

- dodała.

W poniedziałkowym odcinku "Projektu Lady" formuła będzie jeszcze bardziej wyjątkowa.

Pomyślałam, że tym razem rodzice też mogliby coś zrobić dla dziewcząt, tyle mogę powiedzieć

- zdradziła mentorka.

Mindewicz-Puacz uważa, że błędy są wpisane w macierzyństwo, dlatego tak ważna jest komunikacja i podejmowanie prób ich naprawiania – nawet w dorosłym życiu.

Zdarza się też tak, że nie ma sensu tej relacji naprawiać. Myśmy nie mieli takich sytuacji tutaj

- dodała. Zwróciła również uwagę, że niekiedy nie warto czekać na słowa "kocham Cię". Tę miłość możemy bowiem spróbować dać sobie sami.

Agata Mielcarz wspomina 4. edycję "Projektu Lady"

Co Agata napisała w swoim liście, gdy uczestniczyła w 4. edycji?

W tym liście podziękowałam mamie za trud w wychowaniu, ale też można powiedzieć, że napisałam to, co mi nie pasowało w tym wszystkim, w naszej relacji i możliwe, że przez to też się między nami naprawiło

- wyznała podczas wideorozmowy w naszym programie.

Napisałam też, czego mi brakowało od niej, czyli tej miłości, chociaż przytulenia, rozmowy. Ten list zawierał takie elementy

- dodała.

A jak list wspomina Pani Renata?

To było ciężkie dla mnie przeczytać list od dziecka, które przez jakiś czas nie słyszało ode mnie słów "kocham cię", ale teraz staramy się wszystko naprawiać małymi krokami

- wyznała Mielcarz i dodała, że list ten był przełomem w jej relacji z córką.

Mam nadzieję, że już nigdy nie powtórzy się sytuacja, że się od siebie oddalimy

- przyznała z nadzieją.

Od poniedziałku "Projekt Lady" o innej godzinie - emisja w TVN o 22:30. Wszystkie odcinki dostępne są w serwisie Player.

Zobacz także:

Lara Gessler wzięła ślub. Pochwaliła się zdjęciami z ceremonii

Maja Bohosiewicz odpowiedziała fanom na pytanie dotyczące piersi. "Wyglądają na sztuczne, bo są sztuczne"

Nietolerancja laktozy. Dietetyk: "Jest duże prawdopodobieństwo, że z czasem minie"

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości