Strach przed chorobami – skąd się bierze i jak z nim walczyć?

strach przed chorobami
Fot. mikroman6 / Getty Images
Lęk przed chorobami i śmiercią jest naturalny – to normalne, że czasem boimy się zachorowania na jakąś chorobę, zwłaszcza jeśli jesteśmy świadkami cierpienia osoby, która już choruje. Czasami jednak ten lęk staje się paraliżujący i zaczyna poważnie wpływać na nasze życie.

Strach przed chorobą lub śmiercią występuje dość często. Jeśli zmagamy się na przykład z nowotworem, boimy się śmierci, pojawiają się lęki i depresja. Obserwuje się to u wielu chorych. Strach przed chorobą nowotworową może pojawić się również już po samej chorobie, którą udało się nam pokonać. Szczególnie często obawiamy się nawrotu, jeżeli choroba była bardzo dotkliwa i bolesna. Możemy się bać choroby także wtedy, gdy widzimy cierpienie kogoś z naszego bliskiego otoczenia.

Zobacz film: Praca lekiem na chorobę? Źródło: Dzień Dobry TVN

Strach przed chorobami – nozofobia

Lęk przed chorobami potrafi przybierać patologiczne formy. Sam stres, jaki powoduje myślenie o chorobie, wywołuje objawy somatyczne. Bojąc się choroby i często o niej myśląc, możemy zacząć odczuwać jej objawy – dziwne bóle, mdłości, drżenia kończyn. W związku z tym odbywamy szereg wizyt u lekarza i robimy różne badania, których wyniki nie potwierdzają naszych obaw. Zastanawiamy się wtedy, co jest z nami nie tak? Wciąż jesteśmy przekonani o dręczącej nas chorobie, ale badania jej nie potwierdzają, więc denerwujemy się i koło się zamyka. W takiej sytuacji należy udać się do psychologa lub psychiatry – takie objawy mogą nie być symptomem choroby, której się obawiamy, ale innego rodzaju zaburzeń, mianowicie nerwicy. Często dopiero terapia psychologiczna i odpowiednie leki pozwalają pozbyć się irracjonalnego lęku.

Rozróżnia się trzy najczęstsze rodzaje lęku przed chorobami: kancerofobia – paniczny strach przed zachorowaniem na raka, mizofobia – strach przed brudem, oraz bakteriofobia – strach przed chorobami wywołanymi bakteriami. Osoby cierpiące na bakteriofobię i mizofobię często się kąpią, myją ręce nawet kilkadziesiąt razy dziennie, skrupulatnie pilnują, aby otoczenie wokół nich było możliwie jak najbardziej sterylne. Mogą też niezwykle często sprzątać, prać ubrania i mieć tendencję do odkażania wszystkiego wokół. Paradoksalnie taka sytuacja może często prowadzić do chorób wywołanych właśnie zarazkami. Organizm przebywający w zbyt sterylnym otoczeniu traci odporność na zarazki, dlatego później nawet krótki kontakt z nimi może wywołać chorobę.

Dość często pojawia się również lęk przed chorobą psychiczną . Występuje on najczęściej u osób, które mogły być posądzane o taką chorobę, są bardzo niepewne siebie albo na skutek przemocy psychicznej, mobbingu czy innych form dręczenia psychicznego miały wmawianą taką chorobę bądź jakąkolwiek inną niestabilność umysłową. Strach przed chorobą psychiczną może pojawiać się również wtedy, gdy tego typu schorzenia są silnie piętnowane, traktowane jako kara boska czy opętanie przez diabła.

Nozofobia może także towarzyszyć epidemiom – w XIX wieku panicznie bano się gruźlicy, kiły i rzeżączki. W XX wieku największy strach wywoływały nowotwory, AIDS, udary i choroby serca.

Zobacz także: Zwykły smutek czy już depresja?

Strach przed chorobami – hipochondria

Wiele osób lęk przed chorobami kojarzy z hipochondrią. Jest to jednak inne zagadnienie, chociaż dość podobne. Hipochondryk jest przekonany o tym, że jest chory. Normalne odczucia, jakie mogą towarzyszyć codziennym aktywnościom, są brane za objaw choroby. Najczęściej te odczucia związane są z jednym narządem, który w mniemaniu hipochondryka niedomaga. W hipochondrii również pojawia się lęk przed chorobami, a szczególnie tą podejrzewaną u siebie. Osoby cierpiące na to zaburzenie także wędrują od jednego gabinetu lekarskiego do drugiego, poddają się licznym badaniom w celu zdiagnozowania swojej choroby. Kiedy wyniki okazują się dobre, a dalsze poszukiwania nie przynoszą skutku, przychodzi pora na wizytę w gabinecie psychologa. Hipochondria jest zaburzeniem, które musiało zostać wywołane przez jakieś konkretne przeżycia. Być może taka osoba w dzieciństwie ciężko chorowała i dużo cierpiała, a rodzice ignorowali objawy i korzystali z pomocy lekarskiej dopiero wtedy, gdy sytuacja była bardzo poważna. Przyczyną hipochondrii mogą być również urazy psychiczne z dzieciństwa, przemoc seksualna i fizyczna albo dorastanie w zaburzonej rodzinie. Sytuacje takie wymagają terapii psychologicznej, która pomoże poradzić sobie z problemami wyniesionymi z dzieciństwa.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości