Jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie? Psycholog: "Z wyczuciem i otwarcie"

Mama z dzieckiem
FamVeld/GettyImages.com
Z uwagi na rozprzestrzenianie się w Polsce koronawirusa Rada Ministrów podjęła decyzję, że do 25 marca zostaną zawieszone zajęcia w przedszkolach i szkołach. Planowane jest również zamknięcie instytucji kulturalnych, w tym kin, teatrów i muzeów. Jak wytłumaczyć dziecku, że z powodu koronawirusa jego aktywność musi zostać ograniczona?

Wiadomości na temat koronawirusa, w tym jego możliwości szybkiego rozprzestrzeniania się i potencjalnie śmiertelnej natury, są wystarczające, aby u wielu osób dorosłych rosła obawa, a nawet panika. Dotyczy to również dzieci, bo do nich zapewne docierają te doniesienia.

Co w takiej sytuacji powinien zrobić rodzić? Rozmawiać ze swoją pociechą o koronawirusie czy założyć, że temat jest dla dziecka za trudny?

To wyjątkowy czas, więc nie ma co udawać, że nic się nie dzieje

- powiedziała Marta Małecka, psycholog ze Środowiskowych Centrów Zdrowia Psychicznego w Warszawie.

Jak zatem to zrobić?

Zdaniem eksperta, należy to zrobić z wyczuciem i otwarcie, opierając się o rzetelne informacje, które przed rozmową warto pozyskać. Pamiętajmy jednak, aby dostosować język do wieku dziecka, aby nie zagalopować się i dodatkowo nie straszyć.

Czy pokazywać dziecku, że sytuacja napawa nas lękiem?

Jeżeli rodzic będzie ukrywał, że ma obawy związane z zagrożeniem, to da dziecku sygnał, że nie powinno mówić się o strachu. Niesie to za sobą ryzyko, że dziecko także o swoim strachu rodzicowi nie powie

- stwierdziła Marta Małecka.

Co zrobić jeśli nasza pociecha zdenerwuje się, że z powodu zamknięcia szkoły, przedszkola, a także innych placówek nie będzie mogła uczestniczyć w ulubionych zajęciach?

Według naszej rozmówczyni, trzeba poruszać kwestie dotyczące emocji i powiedzieć dziecku, że rozumie się jego zdenerwowanie, ale należy przy tym uświadomić je, że zamknięto placówki ze względu na bezpieczeństwo. Warto też - jeśli mamy taką możliwość - zapewnić mu aktywność, aby się nie nudziło w tym czasie, ale z dala od zatłoczonych miejsc. Dzieciom po prostu warto zagwarantować zabawę i aktywności w domu oraz nie zapominać, że przerwa w zajęciach szkolnych to nie przerwa od nauki.

A co jeśli dziecko się uprze, żeby iść w zatłoczone miejsce?

Należy postawić granice. To rodzic podejmuje ostateczne decyzje i to on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoje i dziecka

- powiedziała Marta Małecka.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości