Jak powstawały kultowe plakaty? "Artyści byli naturalni i zdjęcia oddawały ich prawdziwy wizerunek"

Jak powstawały kultowe plakaty?
Każdy, kto dorastał w latach 90. i interesował się muzyką z pewnością pamięta takie gazety jak "Bravo", "Bravo Girl" czy "Popcorn" i dodawane do nich plakaty. Jak powstawały kultowe już dzisiaj postery? Jacy artyści się na nich pojawiali? O tym wszystkim rozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN z Wiganną Papiną, stylistką, wizażystką i kostiumografem.

Jak powstawały plakaty w latach 90.?

"Popcorn", "Brum", "Bravo" czy "Bravo Girl" to gazety, które doskonale pamiętają osoby, które dorastały w latach 90. Poza poradami i informacjami ze świata muzyki dodawane były do nich plakaty z gwiazdami. Postery z wizerunkiem Kasi Kowalskiej, Kazika Staszewskiego, K.A.S.Y czy Liroya zdobiły ściany w niejednym domu. Jak powstawały?

- W tamtym czasie nie było tak łatwo, ludzie podawali swoje serce na talerzu, mieli na siebie pomysł i chcieli przekazać pozytywną energię i wibracje. Tym samym nikt nie patrzył na pieniądze, wszyscy chcieli zaistnieć w dobry i fajny sposób - mówiła w Dzień Dobry TVN Wiganna Papina, która uczestniczyła w sesjach do magazynów.

Co ciekawe, w tamtym czasie ogromną popularnością cieszył się program "Lalamido". Mimo że miał on charakter humorystyczny, to w nim artyści chcieli się pokazywać. Jak mówiła Papina to właśnie na planie programu powstawały niektóre sesje do magazynów dla nastolatków.

- Ustawiali się na blue boxie, przychodził fotograf i robił im zdjęcia. Artyści byli naturalni, nie było wtedy żadnego photoshopa i zdjęcia oddawały ich prawdziwy wizerunek - mówiła.

Choć teraz może się to wydawać dziwne, to wtedy na planie zdjęciowym nie było rzeszy ludzi. Za makijaż, stylizację oraz fryzury odpowiadała jedna osoba.

Lata 90. to lepsze czasy?

Mimo że lata 90. miały swoje ograniczenia i dużo rzeczy robiło się po kosztach, to pod wieloma względami były lepsze.

- Nie było wtedy takiego hejtu. Gdyby tamte zdjęcia dzisiaj pojawiły się w sieci z pewnością wylałaby się na nie pełno nieprzyjemnych komentarzy - dodała.

W ocenie stylistyki w tam czasie ludzie mieli do siebie też więcej dystansu i nie brali żartów tak bardzo do siebie.

- Żarty, które pojawiały się w programie "Lalamido" nawet jeśli były hardcorowe, to były lekkie. Nie było drapania ani uderzania w wygląd czy charakter. Nikt nie dworował sobie z dziewczyn, nie było uszczypliwości. Nie było w tym ohydy czy złego podtekstu. Nie rozumiem dlaczego, skoro wtedy mogliśmy żyć bez hejtu, to teraz nie potrafimy z niego zrezygnować - dodała.

Jakub Kamiński/East News

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Katarzyna Grochola i jej twórcza miłość. "Bardzo dobrze łączę przypadkowość z planami bożymi"

Ewa Farna porównała swoje zdjęcia z filtrem i bez. "Na obu piękna"

Paweł Małaszyński na zdjęciu z żoną sprzed lat. Aktor zacytował wyjątkowy wiersz o miłości

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości