Hydraulikiem została po tacie. "Jak idę do pracy, to często pojawia się nieufność"

Hydraulikiem została po tacie
Katarzyna Dobrońska od 10 lat pracuje jako hydraulik. Miłość do narzędzi już w dzieciństwie zaszczepił w niej tata. Teraz, choć często spotyka się z powątpiewaniami dotyczącymi jej umiejętności, udowadnia, że kobieta też może dać sobie w tym zawodzie radę. O swojej pasji opowiedziała w Dzień Dobry TVN.

Początek przygody z narzędziami

Wszystko zaczęło się, kiedy ojciec Kasi remontował w domu łazienkę. Pewnego dnia poprosił, by ktoś mu potrzymał zgrzewarkę. Jako jedyna chęć wyraziła tylko jego córka. - Nie uciekała od tego, co robimy. Chciała się uczyć. Hydraulik musi mieć - oprócz tego, że krzepę w ręku i coś kluczami robić - to jeszcze wyobraźnię mechaniczną, przestrzenną, jak instalację położyć - powiedział w Dzień Dobry TVN Jarosław Dobroński, tata dziewczyny.

Choć Kasia lubiła pomagać tacie, na początku wcale nie chciała iść tą samą drogą zawodową. - Studiowałam turystykę i rekreację na AWF-ie, więc kierunek absolutnie niezwiązany z moim obecnym zawodem. (...) Po studiach stwierdziłam "popracuję z tatą do wiosny, potem zobaczę, co ze sobą zrobić". Minęło 10 lat i dalej jestem hydraulikiem. (...) Tata się śmieje, że podróżuję po Warszawie, a rekreuję się leżąc pod zlewem - powiedziała Kasia Dobrońska.

Kobieta hydraulik

Kasia w pełni odnalazła się w tym zawodzie, który szybko stał się także jej pasją. Jak twierdzi: "Lubię pracę fizyczną. W sferze marzeń jest cała masa narzędzi. Uwielbiam narzędzia, tylko nie mam gdzie ich trzymać, bo garaż jest zawalony". Choć spotyka się czasem z chłodnym przyjęciem i powątpiewaniem w umiejętności, nie poddaje się.

- Jak idę do pracy, to często jest taka nieufność, no bo "przyjdzie jakaś baba i nie wiadomo, co ona umie i co ona wie". Zazwyczaj takie sytuacje kończą się tym, że przepraszają mnie, bo się przekonali, że jednak nie mam dwóch lewych rąk i coś tam umiem - zdradziła Kasia Dobrońska w naszym programie.

Kiedy przychodzi do klientów, robi estetyczną instalację i zostawia po sobie porządek. Jarosław Dobroński zauważył: "Stwierdzenie, że kobiety są słabsze od mężczyzn są chyba jakimś przeżytkiem". Kasi pomaga bowiem jej empatia oraz chęć wysłuchania klientów, którzy często lubią się wygadać i to na tematy, które nie są związane z ich hydraulicznym problemem.

- Najbardziej satysfakcjonujące jest, kiedy zakładam instalację, albo montuję kotłownię . Widać, jak ta praca przyrasta, widać nowe elementy, a potem się to składa wszystko w całość i to działa - ujawniła Kasia Dobrońska.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Katarzyna Chętnik

podziel się:

Pozostałe wiadomości