Hiszpania podczas pandemii. Agata Dybowska-Nesterowicz: „Jest światełko w tunelu”

Barcelona na co dzień jest miastem tętniącym życiem. Wszystko zmieniło się w ostatnim czasie, gdy świat zaczął zmagać się z pandemią koronawirusa. Jak Hiszpanie radzą sobie z obecną sytuacją? Opowiedziała o tym Agata Dybowska-Nesterowicz, przewodniczka kulinarna.

Barcelona podczas pandemii

Obecne statystyki dotyczące sytuacji z koronawirusem w Hiszpanii pokazują, że liczba zakażonych zbliża się do 200 tysięcy. Mówi się też o ponad 20 tysiącach zgonów. Sytuacja jest ciężka, jednak w kraju powoli zaczyna być widoczne światełko w tunelu. Opowiedziała o tym mieszkająca na obrzeżach Barcelony Agata Dybowska-Nesterowicz.

Od 1 kwietnia cały czas to wszystko spada, wczoraj już były jedne z najniższych zachorowań. (…). Hiszpan po prostu, nawet przez tę maseczkę, z wielkim uśmiechem czeka na to, żeby mógł kogoś znowu przytulić, pocałować i jeść fajne jedzenie

- powiedziała podczas połączenia z Dzień Dobry TVN.

Hiszpanie starają się pilnować obostrzeń nałożonych przez tamtejsze władze. Ulice opustoszały, choć oczywiście zdarzały się przypadki, gdy policja musiała upominać niektórych i kierować ich do domu. Obecna kwarantanna obowiązuje od 15 marca do 29 kwietnia. Może jednak dojść do jej przedłużenia do 10 maja, jednak decyzja nie została jeszcze podjęta.

Trudne początki walki z pandemia w Hiszpanii

Nie zawsze jednak tak było. Hiszpania jest krajem, który znajduje się w czołówce, jeśli chodzi o liczbę zakażonych. Poniekąd wiąże się to z temperamentem jego mieszkańców.

Wszystko dzieje się na zewnątrz, wszystko dzieje się z przyjaciółmi

- podkreśliła Agata Dybowska-Nesterowicz.

Na początku zaczęło się to właśnie w Madrycie, dlatego że turyści hiszpańscy wrócili z Chin prosto do Madrytu. Wszyscy, których ściągnięto, jak to się wszystko zaczęło w Chinach

- dodała.

W tamtym hiszpańskim mieście odbyły się też duże spotkania, marsz z okazji Dnia Kobiet, a studenci, którzy mieli wstrzymane zajęcia na uczelniach, przeznaczyli czas na liczna spotkania towarzyskie.

Obejście obostrzeń w Hiszpanii

Obecna sytuacja sprawiła, że konieczne było nałożenie szeregu obostrzeń na mieszkańców wielu państw. Możliwe są wyjścia z domu jedynie w ważnych przypadkach, jak praca czy spacer z psem. Dla wielu osób jest to możliwość zachowania choć szczątków normalności. Nie inaczej jest też w Hiszpanii. Agata Dybowska-Nesterowicz opowiedziała o historii swoich znajomych, którzy na co dzień mieszkają przy małej uliczce. Oboje postanowili wyjść, żeby wyrzucić śmieci i tylko cudem uniknęli wysokiego mandatu, gdy w drodze powrotnej zostali zatrzymani przez służby.

Co dalej z pandemią?

Agata Dybowska-Nesterowicz na co dzień pracuje jako przewodnik kulinarny po Barcelonie. Czy w związku z obecną sytuacją obawia się o swoją przyszłość?

Ja w ogóle nie z tych osób, co się obawiają. (…) Uważam się za osobę bardzo pracowitą, bardzo kreatywną. Ludzie, którzy do mnie przyjeżdżali na wycieczki kulinarne, (…) 90 proc. moich gości stało się naprawdę moimi dobrymi znajomymi, którzy już wrócili 2-3 razy, którzy już do mnie piszą

- wyznała.

Miłośnicy kulinarnych eskapad zapewniają Agatę, że gdy tylko zostanie przywrócona możliwość podróżowania, może ona na nich liczyć, nawet jeśli trzeba będzie być w maseczce i zachować dystans. Przewodniczka wierzy, że wszystkie branże, tak jak gastronomiczna, szybko wrócą do normalności, gdy tylko dojdzie do poluzowania obostrzeń.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości