Gwiazdy wspominają Krzysztofa Krawczyka. "Dobroć była dla niego czymś naturalnym, jak oddychanie"

Krzysztof Krawczyk nie żyje. ''Nie czuję się ikoną, celebrytą czy gwiazdą''
W świąteczny poniedziałkowy wieczór, 5 kwietnia media obiegła tragiczna wiadomość. Zmarł Krzysztof Krawczyk. Dziś gwiazdy wspominają artystę, którego utwory, takie jak: "Parostatek", "Rysunek na szkle" czy "Jak minął dzień" nuciło wiele pokoleń. Osobiste historie związane z muzykiem opowiedzieli nam Daniel Olbrychski i Muniek Staszczyk.

Gwizdy wspominają Krzysztofa Krawczyka

Cała Polska opłakuje śmierć jednego z najwybitniejszych i najbardziej docenianych artystów ostatnich dekad. Jak zapamięta Krzysztofa Krawczyka Daniel Olbrychski? Aktor zdradził, że muzyk uwielbiał robić bliskim prezenty i niespodzianki.

To dusza człowiek. Jakby go wspominać to kojarzy się z takim dobrym, naiwnym dzieckiem. W dobrym tego słowa znaczeniu. Dobroć, otwartość, była dla niego czymś naturalnym, jak oddychanie

– powiedział Daniel.

Muniek Staszczyk przyznał natomiast, że z uwagą śledził losy Krzysztofa Krawczyka. Gdy dotarła do niego informacja, że artysta wychodzi ze szpitala, był przekonany, że wszystko będzie dobrze. Natomiast wiadomość o śmierci była dla niego szokiem.

- Wielki smutek. Wspaniały człowiek, cudowny kolega, kochający ludzi. Z nim naturalnie każdy czuł się dobrze. My się znaliśmy od końca lat 90. Później zaowocowało to zrobieniem wspólnego kawałka "Lekarze dusz". Potem spotykaliśmy się na różnych festiwalach. To był fantastyczny facet, bez zadęcia i z dużym dystansem do siebie, i poczuciem humoru – powiedział Muniek.

Muzyczne spotkania

W listopadzie 2016 roku Krzysztof Krawczyk wydał płytę "Duety". Na krążku znalazły się utwory, które wraz z muzykiem zaśpiewali m.in. Andrzej Piaseczny – "Przytul mnie życie", Muniek Staszczyk – "Lekarze dusz", czy Daniel Olbrychski – "Z kobietami to różnie bywało". Wśród wokalistów znaleźli się także Katarzyna Nosowską, Ania Dąbrowska, Maciej Maleńczuk i Urszula.

- Namówił mnie do tego. Nagraliśmy to za jednym podejściem. Byłem stremowany, bo nie jest to mój zawód, a Krzyś w tym pokoleniu był ścisłą czołówką światową – powiedział Daniel Olbrychski.

Muzykę Krzysztofa Krawczyka śmiało nazwać można międzypokoleniową. Jego twórczości słuchali zarówno starsi, jak i bardzo młodzi fani. Różnice wiekowe widoczne były także na koncertach. - Sam jego głos był stemplem. Krzysia wszyscy znali, szanowali i lubili. W muzyce nie miał ograniczeń, mógł i śpiewał wszystko. Pokolenia nie grały roli, publiczność była w różnym wieku - powiedział Muniek Staszczyk.

Daniel Olbrychski dodał również, że na scenie Krzysztofa kochało światło. Prywatnie był jednak szalenie prosty, normalny, serdeczny, jedyne czego nie dało się ukryć, to jego indywidualności.

- Takie duże, wspaniałe, dobre dziecko, na dodatek piekielnie zdolne - podsumował Daniel Olbrychski.

Jaki był Krzysztof Krawczyk? Zobaczcie ten archiwalny materiał.

Krzysztof Krawczyk nie żyje

We wtorek 23 marca manager Krzysztofa Krawczyka Andrzej Kosmala poinformował, że piosenkarz zachorował na koronawirusa. Stan wokalisty był na tyle poważny, że musiał trafić do szpitala. Zakaził się mimo tego, że jakiś czas temu zaczepił się przeciwko COVID-19.

W poniedziałek 5 kwietnia manager wokalisty, Kosmala przekazał smutną wiadomość. Artysta zmarł kilka dni po wyjściu ze szpitala, do którego musiał wrócić, kiedy nagle zasłabł.

Krzysztof Krawczyk nie żyje. "Nie czuję się ikoną, celebrytą czy gwiazdą". Zobacz wideo:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Natalia Kukulska wzruszająco o Krzysztofie Krawczyku: "Tak ciepło ze mną rozmawiał, wspominając moich rodziców"

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Legendarny wokalista miał 74 lata

"Chłopaku... Obiecałeś zdrowieć...". Gwiazdy żegnają Krzysztofa Krawczyka

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości