Grzybica atakuje ozdrowieńców, ratunkiem jest usunięcie oka. Lekarze: "To koszmar w środku pandemii"

oko, wzrok
zehra soy/Pixabay
COVID-19 i druga fala epidemii nawiedza obecnie Indie. Wśród ozdrowieńców lekarze zgłaszają coraz więcej przypadków mukormykozy. To groźna grzybica, której wskaźnik śmiertelności wynosi aż 50 procent. Większość pacjentów niestety zgłasza się za późno, gdy już straci wzrok, a wtedy trzeba usunąć oko, aby infekcja nie dotarła do mózgu. Komu mukormykoza zagraża najbardziej?

Czym jest mukormykoza?

To rzadka infekcja spowodowana ekspozycją na grzyba rzędu Mucorales, który powszechnie występuje w glebie, roślinach, oborniku oraz rozkładających się owocach i warzywach.

- Jest wszechobecny, znajduje się nawet w nosie zdrowych ludzi - tłumaczył doktor Akshay Nair, chirurg i okulista z Bombaju.

Mucorales może zagrażać życiu osób chorych na cukrzycę lub z silnie obniżoną odpornością, takich jak pacjenci z nowotworami lub z HIV/AIDS.

Objawami tej infekcji są zatkany i krwawiący nos, obrzęk i ból oka, opadanie powiek, gorsze widzenie, aż wreszcie całkowita utrata wzroku. Na skórze wokół nosa mogą pojawiać się czarne plamy.

Lekarze twierdzą, że większość pacjentów zgłasza się za późno, gdy już straci wzrok, a wtedy trzeba usunąć oko, aby infekcja nie dotarła do mózgu. W niektórych przypadkach, jak mówili medycy z Indii, pacjenci stracili wzrok w obu oczach. W takiej sytuacji lekarz musi chirurgicznie usunąć kość szczęki, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji.

Mukormykoza zagraża chorym na COVID-19

Mukormykoza, której ogólny wskaźnik śmiertelności wynosi 50 procent, może być wywołana przez stosowanie sterydów ratujących życie ciężko i krytycznie chorych pacjentów z COVID-19. Sterydy zmniejszają stany zapalne w płucach i pomagają w powstrzymaniu niektórych uszkodzeń wywołanych koronawirusem, ale jednocześnie zmniejszają odporność ludzi i podnoszą poziom cukru we krwi. To powoduje, że chorzy na COVID-19 są bardziej podatni na tę rzadką chorobę.

- Cukrzyca obniża odporność organizmu, a koronawirus ją zaostrza, a wtedy sterydy, które pomagają zwalczać COVID-19, działają jak paliwo na ogień - mówi dr Nair.

Lekarz, który pracuje w trzech szpitalach w Bombaju, jednym z najbardziej dotkniętych drugą falą choroby miast, mówi, że w kwietniu widział już około 40 pacjentów cierpiących na infekcję grzybiczą. Wielu z nich było diabetykami, którzy wyleczyli się z COVID-19 w domu.

Między grudniem a lutym zaledwie sześciu jego kolegów w pięciu miastach - Bombaju, Bangalore, Hajdarabadzie, Delhi i Pune - zgłosiło 58 przypadków takiej infekcji. Większość pacjentów zachorowała na mukormykozę między 12. a 15. dniem po wyzdrowieniu z COVID-19.

Mukormykoza - dlaczego jest groźna

Doktor Akshay Nair niedawno operował 25-letnią kobietę, która trzy tygodnie wcześniej przeszła COVID-19. Pomagał mu jego kolega po fachu, który za pomocą rurki włożonej pacjentce w nos usuwał jej tkankę zainfekowaną przez grzyby z rzędu Mucorales. Ta agresywna infekcja atakuje nos, oko, a czasem także mózg. Po zakończeniu pierwszej części operacji doktor Nair przeprowadzi trzygodzinny zabieg usunięcia oka pacjentki.

- Będę usuwał jej oko, aby uratować jej życie. Tak właśnie działa ta choroba - powiedział w rozmowie z BBC lekarz.

- W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ruchliwy szpital Sion w Bombaju odnotował 24 przypadki infekcji grzybiczej w porównaniu z sześcioma przypadkami w roku - podała dr Renuki Bradoo, szefowa szpitalnego oddziału otolaryngologii. Jedenaście z nich musiało stracić oko, a sześć z nich zmarło. Większość jej pacjentów to diabetycy w średnim wieku, którzy zostali dosłownie "powaleni" przez grzyba dwa tygodnie po przejściu COVID-19.

- Mamy już od dwóch do trzech takich przypadków tygodniowo. To koszmar w środku pandemii - powiedziała doktor Akshay Nair w rozmowie z BBC.

Dzienny rekord zgonów w Indiach. Powstają masowe stosy pogrzebowe. Zobacz wideo:

x-news

Zobacz też:

Nie żyje uczestnik "Warsaw Shore". Mariusz Ryjek miał 35 lat

Tak wyglądała trzecia fala pandemii w polskich szpitalach. Film "Dzień w piekle na Ziemi" otwiera oczy koronasceptykom

Limit gości na weselu - czy dotyczy osób zaszczepionych? Odpowiada Ministerstwo Zdrowia

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: TVN Meteo

podziel się:

Pozostałe wiadomości