Ghana. Dzieci sprzedawane przez rodziców

W Ghanie życie dzieci kosztuje jedynie kilkadziesiąt dolarów. Są one sprzedawane w niewolę przez rodziców przez rodziców. O współczesnym niewolnictwie, którego ofiarą jest nawet 40 milionów osób na świecie, rozmawialiśmy z Markiem Kłosowiczem - producentem programu ”Efektu Domina” i Joanną Garnier z fundacji La Strada.

Zobacz też: Wielcy Artyści Małym Pacjentom. Wyjątkowy koncert charytatywny>>>

W pierwszym odcinku nowego sezonu „Efektu Domina” zabierzemy widzów do Ghany. Zapraszamy już dziś (3 marca) o godz. 11.00!

W Ghanie czasami zaledwie kilkadziesiąt dolarów, bo za tyle można kupić dziecko-niewolnika. Mimo iż niewolnictwo jest zakazane w każdym kraju na świecie, to w dalszym ciągu istnieje, a co czwarta jego ofiara jest jeszcze dzieckiem.

Zobacz też: Oto wiosenna ramówka TVN 2019! Zobacz nowości >>>

Współcześni niewolnicy są zmuszani do pracy, torturowani i znajdują się pod brutalną kontrolą. Taki los spotyka też dzieci, które trafiają do niewoli na jeziorze Wolta, stworzonym w latach 60. XX wieku największym sztucznym zbiorniku wodnym na świecie. Mali rybacy pracują po kilkanaście godzin dziennie, jedzą jeden posiłek na dobę i podlegają surowym karom za każdą domniemaną oznakę nieposłuszeństwa. Nie chodzą do szkoły i wykonują najniebezpieczniejsze prace, by swojego życia nie musieli naruszać ich właściciele – dorośli rybacy. Dzieci, które pracują na jeziorze Wolta, mają czasem zaledwie 4 lata. Rybacy preferują jak najmłodszych niewolników, ceniąc sobie ich większą uległość.

W szóstym sezonie „Efektu Domina” Dominika Kulczyk odwiedziła organizację PACODEP (Partners in Community Development) w Kete Krachi nad jeziorem Wolta, założoną przez George’a Achibrę Seniora. Wzięła też udał w akcjach ratunkowych, dzięki którym czternaścioro dzieci-niewolników uzyskało wolność i bezpieczeństwo.

George Senior nie mógł patrzeć na nierówności, które spotykają dzieci w jego społeczności i na brutalny precedens niewolnictwa, który miał miejsce na jego oczach. O niewolnictwie dzieci wiedzieli wszyscy, ale nikt nic z nim nie robił. Dlatego George Senior postanowił przystąpić do działania. Dziś razem ze swoim synem George’em Juniorem ratuje dzieci żyjące w niewoli, a potem pomaga im odzyskać dzieciństwo i nadzieję na lepszą przyszłość. Prowadzą Wioskę Życia – bezpieczne miejsce do życia dla ocalony i szkołę. Walczą też o to, by zmienić sposób myślenia miejscowych rybaków, by zaprzestali wykorzystywać dzieci do pracy.

Bohaterowie odcinka:

GEORGE ACHIBRA SENIOR

George Senior jest założycielem PACODEP. Jako dziecko mieszkał na terenach, na których powstało jezioro Wolta. Pamięta czasy zatapiania tych okolic i przesiedlenie swojej rodziny. George z wykształcenia jest nauczycielem, po studiach wrócił w okolice Kete-Krachi i zaczął pracować w zawodzie.

Jako nauczyciela uderzała go kwestia nierówności wśród dzieci: niektóre z nich miały szansę na dobre wykształcenie, a inne dlatego, że urodziły się w biednej rodzinie, zostały tej szansy zupełnie pozbawione. W Kete Krachi widział też, jak dzieci zostają niewolnikami pomagającymi dorosłym rybakom w pracy na jeziorze Wolta. Są głodzone, torturowane, przymuszane do pracy, zupełnie pozbawione wolności. Założył PACODEP, żeby zmienić tę sytuację. Do tej pory jego organizacja uratowała z niewoli około 800 dzieci.

GEORGE ACHIBRA JR

Po założeniu PACODEP George Senior zachęcał swojego syna do porzucenia pracy w Accrze i pełnego wsparcia działalności organizacji. Przez początkowe lata działalności organizacji George Junior wahał się i dzielił swój czas między wcześniejszą pracę a PACODEP. Jednak głęboko wierząc w słuszność misji organizacji, w 2007 roku postanowił zupełnie poświęcić się PACODEPowi. W 2008 roku zaczął pracować w PACODEP pełnowymiarowo i przeprowadził się do Kete Krachi.

W 2009 roku George Senior przeżył straszny wypadek autobusowy. Przez wiele miesięcy dochodził do zdrowia. W 2011 roku w wyniku komplikacji po operacji zmarła jego żona. Osobiste tragedie sprawiły, że George Senior nie mógł był być zaangażowany w działalność PACODEP tak intensywnie jak wcześniej. Jego syn wziął wtedy na siebie odpowiedzialność za misję organizacji.

Dziś George Junior mieszka razem ze swoją rodziną na terenie Wioski Życia. W PACODEP pełni wiele funkcji: jest odpowiedzialny za prowadzenie akcji ratunkowych, prowadzi negocjacje z rybakami, pracuje w Wiosce Życia, zajmuje się projektami rolniczymi.

JOHN

John był pierwszym dzieckiem uratowanym przez George’a Achibrę i to za jego sprawą jego historii PACODEP zaczął zajmować się ratowaniem dzieci niewolników.

Jego rodzice rozwiedli się, kiedy John był dzieckiem. Chłopiec został z ojcem. Macocha źle traktowała Johna. Rodzina ledwo wiązała koniec z końcem, ojciec zdecydował się na sprzedaż swojego syna. Chłopiec miał pracować dla znajomego. John nie chodził do szkoły, codziennie pracował po kilkanaście godzin, a do jego taty trafiało wynagrodzenie za pracę. Ojciec Johna miał pełną świadomość tego, co działo się z jego synem, ale nigdy nie interweniował. Za pracę syna miał dostawać równowartość 75 złotych rocznie.

Jako niewolnik John był maltretowany przez swojego pana, kiedy ten nie był zadowolony z jego pracy. Bywało też, że pan wcale nie wysyłał pieniędzy ojcu, uważał bowiem, że chłopiec nie pracuje wystarczająco ciężko. John pracował przy połowach nocą. Wychodził do pracy około północy, po czym wracał rano. W dzień zaczynała się jego druga zmiana: przy sprzedaży ryb. Już wtedy John znał George’a Seniora. Mężczyzna dochodził, czy wszystko jest z chłopcem w porządku, ale John kłamał, zapewniając, że tak, bo bardzo obawiał gniewu się swojego pana.

Za pierwszym razem pracował na jeziorze w Kete Krachi przez jakieś 4 lata. Kiedy został wolny, miał jakieś 8 lat. John sam uciekł do swojego pana po brutalnym pobiciu. Jego pan najpierw związał jego ręce, a potem przywiązał go do drzewa i zaczął go katować. Chłopak wspomina, że całe jego ciało było we krwi, miał rany. Tamtej nocy uciekł. Biegł całą noc, aż trafił pod dom George’a Seniora.

George Senior pomógł mu. Odnalazł matkę chłopca i połączył go z rodziną. Ojciec Johna uciekł po tym, jak dowiedział się o zgłoszeniu sprawy. To nie był jednak koniec historii niewolnictwa w życiu Johna. Po kilku miesiącach George Sr dowiedział się, że chłopiec ponownie został sprzedany i znowu pracuje jako rybak, tym razem dla innego pana. George uratował go jeszcze raz, ale by historia nie powtórzyła się, zorganizowano Johnowi miejsce do mieszkania w zaprzyjaźnionym sierocińcu. Przez kolejne lata był pod opieką PACODEP.

Dziś John ma 20 lat. Mieszka w Accrze i rozwija swoje marzenia o lepszej przyszłości zaczynając studia. Dalej pamięta dzieci, które nie przeżyły niewoli. Ludzie, dla których pracował John nigdy nie ponieśli za to kary, mimo iż PACODEP zgłosił popełnione przestępstwo policji.

TEMESA

Rodzice Temesy byli biedni, dlatego sprzedali go do pracy do przy łowieniu ryb, kiedy chłopiec miał 5 lat. Na jezioro wypływał w nocy. Pracował bez jedzenia. Jego jedynym dniem wolnym od pracy było Boże Narodzenie. Chłopiec był zmuszany do łowienia ryb również wtedy, kiedy chorował. Nad Temesą znęcały się także dzieci jego pana.

EMMANUEL

Kiedy ojciec Emmanuel umarł, jego mama nie miała pieniędzy na zorganizowanie pogrzebu. Kobieta zdecydowała, że sprzeda do pracy swojego najstarszego syna i tym sposobem zbierze środki na ceremonię pochówku. Emmanuel większość swojego życia spędził w niewoli, wykonując najtrudniejsze prace. Jego rodzina dostawała za to jakieś 80 złotych rocznie.

WILLIAM I JOHANNES

William i jego młodszy braciszek Johannes byli zmuszani do niewolniczej pracy przez ojczyma. Mężczyzna kazał im nurkować, bił ich i głodził. Któregoś dnia chłopcy wrócili z połowu i byli bardzo głodni. Mieli wtedy 7 i 4 lata. Johannes chciał zjeść kawałek rybiej głowy. Ojczym to zauważył i wściekł się. Za karę zaczął parzyć brzuszek chłopca rozgrzanym kamieniem. Potem brutalnie pobił obu braci. Zostali uratowani przez PACODEP, po tym jak sąsiad zaniepokoił się losem dzieci. Johannes był najmłodszym dzieckiem uratowanym przez organizację. Dziś mieszkają razem w Wiosce Życia, domu opieki Pacodep i chodzą do szkoły prowadzonej przez organizację.

ERIC

Chłopiec, który został uratowany przez PACODEP podczas realizacji materiału do odcinka. Eric żył ze swoją ciotką. Był przymuszany do pracy na jeziorze przez rodzinę, która czerpała z tego zyski. Nie chodził do szkoły. Został zabrany przez George’a Juniora na komisariat policji i do szpitala na badania. Miał malarię. Sąd przyznał PACODEP prawo do opieki nad chłopcem. Po uratowaniu Eric trafił do Wioski Życia.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości