Gęś, która myśli, że jest żurawiem. „Zjada robaki i ryby. To pierwszy taki przypadek w naszym zoo”

''O gęsi, która myślała, że jest żurawiem''
W zoo w Lubinie wykluła się gęgawa. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że maluch uznał za rodziców żurawie mandżurskie, a do tego wydaje mu się, że należy do tego samego gatunku co jego ptasi opiekunowie.

Pierwszy taki przypadek w lubińskim zoo

Kilka tygodni temu w ogrodzie zoologicznym w Lubinie w gnieździe żurawia mandżurskiego wykluła się gęgawa. Stało się tak za sprawą gęsi, która złożyła jajo właśnie w tamtym miejscu. Żurawie szybko zaadoptowały pisklę.

Traktują go jako swoje dziecko, uczą zachowań

- powiedział pracownik ogrodu, Sergiusz Owczarek.

Odganiały też gęgawy, które na początku próbowały przygarnąć pisklaka.

Gęś wdrukowana w żurawia

Maluch uznał żurawie za swoich rodziców. To wynik tak zwanego zjawiska wdrukowania.

Polega ono na tym, że pisklak utrwala wzorzec zachowań swoich rodziców. Zaczyna go naśladować

- wyjaśnił inny pracownik ogrodu Andrzej Łużyński, a pan Sergiusz dodał:

Gęś wdrukuje się zawsze w osobnika, którego widzi pierwszego po wykluciu z jaja i do końca życia będzie myślała, że jest właśnie tym gatunkiem

Pisklak stara się naśladować zachowanie swoich przybranych rodziców. Wyciąga tak jak oni szyję, prostuje nogi, żeby być jak największym. Mniej pływa niż inne młode gęgawy, które znajdują się w tej samej wolierze. Młoda gęś pałaszuje też robaki wykopane przez żurawie czy ryby, których jej gatunek nie jada w naturze. Próbuje też naśladować odgłosy wydawane przez ptasich opiekunów.

Jak skończy się ta historia? Nie wiadomo. Sami pracownicy zoo nie są w stanie tego przewidzieć. Na razie obserwują z ciekawością to, co się dzieje u żurawi i ich zaadoptowanego dziecka.

Nie mamy możliwości, żeby pomóc gęsi jakoś odnaleźć swoje rodzeństwo i biologicznych rodziców, którzy są w tej samej wolierze. Tutaj natura sama musi znaleźć rozwiązanie

- przyznała dyrektorka zoo w Lubinie, Agata Bończak.

O innych nietypowych zachowaniach w świecie zwierząt opowiadał przyrodnik, Jacek Karczewski. Dlaczego delfiny lubią bawić się pewną bardzo trującą rybką? Czy w świecie zwierząt często zdarzają się adopcje międzygatunkowe, jak ta opisywana wyżej? Zachęcamy do obejrzenia poniższej rozmowy.

>>> Zobacz także:

Bobry – nasi niedoceniani sprzymierzeńcy w walce o środowisko. Przyrodnik: „Poprawiają to, co my psujemy”

Obraz przyrody w czasie epidemii – zwierzęta nabierają odwagi i wychodzą na ulice

Trening medyczny we wrocławskim zoo. Opiekunka: "Zwierzęta nie są w cyrku i do niczego ich nie zmuszamy"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

Reporter: Barbara Jańczak

podziel się:

Pozostałe wiadomości