Filip Chajzer kelnerem! Czy zasłużył na jakiś napiwek?

''Od zera do kelnera'', reporter: Filip Chajzer
Restauracje przeżywają teraz trudny czas - musiały zawiesić działalność z powodu zagrożenia koronawirusem. Odbije się to na ich pracownikach, m.in. na kelnerach. Swoich sił w tym fachu spróbował nasz prowadzący Filip Chajzer. Jak sobie poradził? Zobaczcie.

Od zera do kelnera

Filip Chajzer żadnej pracy się nie boi. Odpowiedział na ogłoszenie restauracji, która szukała kelnera. Prowadzący Dzień Dobry TVN został przyjęty i z entuzjazmem chciał się zabrać do obsługiwania klientów. Jednak nie od razu mógł to robić. Najpierw został runnerem, czyli musiał sprzątać stoły i zbierać brudne naczynia. Okazało się, że wcale nie jest to takie proste. Naczynia trzeba zebrać i ułożyć na tacy w odpowiedni sposób, żeby nic nie spadło, co wymaga skupienia. Potem Filip dowiedział się, że nieprawidłowo wyciera blaty - należy to robić wzdłuż słojów drewna. Runner nie powinien też zagadywać do klientów.

Najlepiej, jakbyś nic nie mówił do gości na razie. Jesteś runnerem, sprzątasz i nic nie mówisz. Aspiracje - później. Skoncentruj się na sprzątaniu

- radziła doświadczona kelnerka.

Dobry kelner to skarb

Po ułożeniu sztućców w nagrodę Filipowi pozwolono obsłużyć stolik i odebrać zamówienie od klientów. Zapisał i wszystko dokładnie powtórzył.

Nie robimy tak. Po prostu przyjmujesz zamówienie. Nie stoisz, nie mówisz: pan lubi, a pan nie lubi. Nie ma czegoś takiego. To jest gastronomia, szybko i sprawnie, gość ma być zadowolony i obsłużony

- tłumaczyła kelnerka.

Filip usłyszał też, że musi robić wszystko szybko, ale z gracją, odkładać rzeczy na swoje miejsce i nie cofać się.

Cofaj - źle, stoisz - źle, podpierasz się - źle, palec położysz - źle

- narzekał nasz prowadzący.

Mimo to, pierwsze zamówienie udało mu się zrealizować.

Trochę mu brakowało. Widać było, że to był pierwszy raz. Ale było zabawnie, na pewno będzie co opowiadać

- ocenili klienci, których obsługiwał Filip Chajzer.

Kelner - praca trudna i wymagająca

A co o klientach myślą kelnerzy?

Są ludzie, którzy rzeczywiście doceniają nas napiwkiem i dobrym słowem, uśmiechają się, są życzliwi. A są ludzie, którzy po prostu nas nie widzą, nie widzą, że pracujemy - mają mieć posprzątane, podane i nie widzą człowieka

- przyznała kelnerka - bohaterka reportażu.

Nigdy w życiu nie zdawałem sobie sprawy, jak to jest ciężka i wymagająca praca. Kelnerzy żyją z napiwków, doceniajmy ich pracę, nie na 10 procent, na 20!

- apelował Filip Chajzer.

O tym, że napiwki stanowią ważny element kelnerskiego zarobku, mówili także goście Dzień Dobry TVN - stylistka i modelka Ewa Zakrzewska oraz aktor Ludwik Borkowski, którzy pracowali kiedyś w tym zawodzie. Jak podkreślali, lokale gastronomiczne i ich pracownicy przeżywają teraz trudny czas - z powodu zagrożenia koronawirusem restauracje musiały bowiem zawiesić działalność.

Sekrety pracy kelnerów

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości