Filip Chajzer i jego historia na Dzień Dobry. "Udzieliłem ślubu na plaży w Sopocie"

Historia na Dzień Dobry to cykl rozmów, w których nasi goście zdradzają nam zaskakujące wydarzenia, jakie przytrafiły im się w życiu. Jakie niespodzianki spotkały Filipa Chajzera podczas pobytu w Sopocie? Dziennikarz został poproszony o udzielenie ślubu!

Życie jest tak nieprzewidywalne i zaskakujące. Spontaniczne sytuacje, zabawne historie i wydarzenia, których nigdy się nie spodziewaliśmy, a które na zawsze pozostają w naszej pamięci, to najpiękniejsze, co może nas spotkać. Śmieszne, niespodziewane, a czasami wstydliwe wspomnienia, budują naszą historię i sprawiają, że świat jest po prostu ciekawszy. Jakie przygody podczas wakacji spotkały Filipa Chajzera? Tego dziennikarz się nie spodziewał.

Ślub kościelny, cywilny, a może humanistyczny?

Wszystko zaczęło się w Sopocie. Filip Chajzer przybywając nad morzem, publikował w mediach społecznościowych zdjęcia z konkretnego hotelu. Jak przyznał, gdyby ktoś się uparł, można było sprawdzić, gdzie dokładnie spędza czas. Ku zdziwieniu dziennikarza, znalazła się osoba, która podjęła się zrobienia takiego właśnie "śledztwa". Pewnego dnia w drodze na śniadanie, przy jednym ze stolików czekała na Filipa kobieta z rowerem.

Panie Filipie, tak na pana czekam i czekam, od wczoraj i w końcu się doczekałam

– usłyszał Filip.

Dziennikarz z ciekawością zapytał, co się stało, o co chodzi? Pani prosto z mostu powiedziała: Proszę udzielić mi ślubu. Po dłuższej rozmowie okazało się, że nieznajoma wraz ze swoim parterem marzy o ślubie na plaży. Niestety urzędnik ze względu na powagę sytuacji nie zgodził się na taką formę zawarci małżeństwa. Zakochani postanowili więc dopiąć wszystkie formalności w urzędzie cywilnym, a ceremonię ślubną zorganizować w otoczeniu natury. Para jednogłośnie stwierdziła, że najlepszą osobą, która udzieli humanistycznego ślubu, będzie Filip.

Pani sobie wymarzyła, żebym ja go udzielił, a cały ślub miał się odbyć za rok. Mówię, dobra, sprawdzę kalendarz. Pusto, no to udzielę

– powiedział Filip.

Pani rok później odezwała się do dziennikarza i potwierdziła datę ceremonii. Filip ponowienie powrócił do Sopotu, gdzie na plaży udzielił parze humanistycznego ślubu i wygłosił specjalną przemowę.

Coś pięknego, coś fenomenalnego. Para do dzisiaj jest małżeństwem, pisali do mnie, że to się dalej trzyma

– powiedział Filip.

Nagranie z niesamowitego wydarzenia dziennikarz opublikował także na swoim kanale na YouTubie. Zobaczcie, jak prezentowała się para młoda.

Zobacz też:

Bon turystyczny - łakomy kąsek dla oszustów. Ekspert: "Najgroźniejszym zjawiskiem jest phishing"

Anonimowe dzieci. Te gwiazdy chronią wizerunek swoich pociech

Jak to jest naprawdę z uzależnieniem od smartfonów? "Odcięcie się jest zaleceniem terapeutycznym"

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości