Ewa Błaszczyk opowiedziała o postępach w leczeniu córki: "Wszystko może się zdarzyć w każdej chwili"

Ewa Błaszczyk
Ewa Błaszczyk
Ewa Błaszczyk od 20 lat walczy o zdrowie swojej córki, Oli. W 2000 roku dziewczynka zapadła w śpiączkę, w której znajduje się do dziś. Są jednak dobre wiadomości - leczenie i rehabilitacja zaczynają przynosić efekty.

Rok 2000 nie był dla Ewy Błaszczyk łaskawy. Najpierw zmarł jej mąż, Jacek Janczarski, a kilka miesięcy później jedna z córek-bliźniaczek aktorki, Ola, zachłysnęła się tabletką. Doszło do obrzęku mózgu i dziewczynka do dzisiaj przebywa w śpiączce.

Jaki jest stan zdrowia córki Ewy Błaszczyk?

W jednym z najnowszych wywiadów Ewa Błaszczyk opowiedziała o postępach w leczeniu Oli. Wygląda na to, że żmudna rehabilitacja zaczyna przynosić efekty. - Ola mieszka w domu, ładnie pracuje z cyberokiem, słucha, jest pod ciągłą opieką . Niedawno miała podawaną prolię przeciwko osteoporozie, potem było badanie EEG, za chwilę będzie konsultacja neurologiczna, za dwa tygodnie będzie botulina. I tak się to toczy w swoim rytmie. A czy przyjdzie jakieś światło z kosmosu? Pracujemy nad tym, tyle mogę powiedzieć - wyjawiła Błaszczyk w magazynie "Uroda Życia".

Aktorka przyznała także, że z biegiem lat zaczęła akceptować to, że na niektóre rzeczy nie można mieć wpływu. - Nauczyłam się radzić sobie z rzeczywistością. Wiem, że wszystko może się zdarzyć w każdej chwili, że wszystko jest kruche. (...) Ciągle walczę, jestem zaangażowana, ale dziś już mam w sobie akceptację, że wszystko może się stać. I że niekoniecznie ma się na cokolwiek wpływ. Dopiero kiedy się już przyjmie to do wiadomości, trzeba zacząć działać i robić wszystko, co tylko jest możliwe - zapewnia Ewa Błaszczyk.

Ewa Błaszczyk nie przestaje walczyć

Tragiczne doświadczenia zmobilizowały Ewę Błaszczyk do założenia fundacji, mającej pomagać nie tylko Oli, ale i wszystkim pacjentom zmagającym się ze śpiączką po urazach neurologicznych. Z inicjatywy aktorki i ks. Wojciecha Drozdowicza powstała fundacja "Akogo?", a następnie klinika "Budzik".

- Przez pierwsze dwa lata bardzo czekałam, że coś się szybko zmieni. Każdy tak ma na początku, widzimy to u wszystkich rodziców w Budziku. Ale potem powoli zaczyna się inne myślenie, które bardzo człowieka boli, ale jest potrzebne, żeby dalej mógł żyć - zauważyła Ewa Błaszczyk.

Zobacz wideo: Ewa Błaszczyk o działaniach kliniki "Budzik". Jak pacjenci radzą sobie w dobie koronawirusa?

Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach w intymnym wywiadzie. "Chodząc po górach, pisałam tekst i płakałam"

Tomasz Karolak w makijażu i sukience składa życzenia kobietom. Fanka: "Myślałam, że to Grażyna Wolszczak"

Edyta Pazura opublikowała nagie zdjęcie z łazienki. Jak wygląda jej "kąpiel relaksacyjna"?

Autor: Kamila Glińska

podziel się:

Pozostałe wiadomości