Edyta Herbuś i jej urodzinowe postanowienia: „Nie będę ryczeć jako czterdziecha, chyba że z radości”

''Urodziny Edyty Herbuś'', reporter: Mateusz Hładki 
Z okazji 39. urodzin Edyta Herbuś powiedziała nam nieco o swoich zawodowych planach, rozczarowaniach i podejściu do życia. Zawsze uśmiechnięta gwiazda zaraża optymizmem, jednak jej życie nie zawsze usłane było różami. Jakie momenty były najtrudniejsze dla aktorki?

Edyta Herbuś w roli aktorki

Edyta Herbuś to tancerka, którą świat kilkanaście lat temu poznał w jednym z programów tanecznych. Dziś gwiazda spełnia swoje aktorskie marzenia. Jednak ostatnio zatęskniła za teatrem. Pod koniec roku w rozmowie z przyjaciółką głośno przyznała, że chciałaby wrócić na scenę. Ku zdziwieniu, w styczniu otrzymała trzy propozycje. O swojej reakcji opowiedziała Mateuszowi Hładkiemu:

To jest kolejny dowód na to, że marzenia się spełniają. Nie udało mi się pogodzić wszystkich trzech propozycji, ale dwie tak. W tym jedna to główna rola. Przygotowujemy się właśnie do premiery, odbędzie się 22 marca na Saskiej Kępie, w Centrum Kultury

- powiedziała aktorka.

Życiowe wyzwania

Edyta w dniu urodzin krótko podsumowała wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich latach. Jak twierdzi, niczego nie żałuje, ani nie chciałaby zmieniać. Przez cały okres zawodowy gwiazda dawała z siebie tyle, ile mogła, walczyła o marzenia i podejmowała nowe wyzwania.

Większość sytuacji, które wymagały ode mnie odwagi i ryzyka, mam wrażenie, że wykorzystałam naprawdę dobrze. Wbrew pozorom moje życie nie było usłane różami cały czas, ale gdzieś potrafiłam się cieszyć na każdym etapie z tego, co jest. Niczego nie żałuję, ale jestem gotowa na więcej

– powiedziała.

Życie nie zawsze było jednak tak barwne, jak pokazywała kolorowa prasa czy portale społecznościowe. W momencie, w którym przyszła popularność, Edyta zaczęła wątpić w to, co robi i szczerze miała dość szumu wokół siebie. Zmęczona i rozbita czuła, że powoli traci własną tożsamość.

Miałam takie poczucie, jakby media trochę rozszarpały prawdziwą Edytę Herbuś i została w kawałeczkach porozrzucana po różnych miejscach. Był taki moment, kiedy nie za bardzo znałam tę dziewczynę, która nosi moje nazwisko i ma moją twarz, a co najgorsze, to nie za bardzo ją lubiłam. To był moment, kiedy wzięłam się do roboty. Dzisiaj jestem z siebie dumna, bo te prace wykonałam samodzielnie. Jestem w tym miejscu , w którym bardzo chciałam być i robię to, co kocham

– przyznała.

Związki i życie prywatne

Związki Edyty Herbuś przez długi czas podgrzewały atmosferę w mediach. Każdy krok aktorki ze znanym partnerem był komentowany i analizowany na wszelkie możliwe sposoby. Dziś aktorka nauczyła się chronić swoją prywatność i dbać o spokój.

To przyszło naturalnie. Stawiam granice, w tym miejscu, w którym uważam, że powinna zostać postawiona

- dodała.

Czas nieubłaganie biegnie, a każdemu z nas z roku na rok przybywa lat. Dla Edyty kolejny rok będzie wyjątkowy, skończy czterdzieści lat. Jak przyznała, nie zamierza zatrzymywać czasu. Cieszy się z tego, co ma i chce żyć pełnią życia bez względu na wiek.

Akceptacja jest jedyną opcją, żeby poczuć szczęście, a mi na tym zależy, żeby czerpać radość z tego, co dzieje się w moim życiu, nie będę się boksować, ani ryczeć jako czterdziecha, chyba że z radości

- podsumowała gwiazda.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości