Dziecko wyfruwa z rodzinnego gniazda. Jak poradzić sobie z pustką w domu?

Wyprowadzka dziecka to bardzo trudna chwila, zwłaszcza dla kobiet. Często matki poświęcają maluchom całe życie, rezygnując z kariery zawodowej, by wychować dziecko. I nawet gdy maleństwa są już dorosłe, dla rodzicielek zawsze pozostaną małymi, ukochanymi dziećmi. Jak pogodzić się z faktem, że dziecko wyfruwa z rodzinnego gniazda? O swoich sposobach opowiedziały wokalistka, Majka Jeżowska oraz propagatorska zdrowego stylu życia, Mariola Bojarska-Ferenc.

Dziecko wyfruwa z rodzinnego gniazda

Wyprowadzka dziecka z domu to wielki stres dla rodziców. Szczególnie dla matki, która przez ostatnie lata miała swoje potomstwo pod stałą obserwacją. Kobiecie zazwyczaj trudno jest pogodzić się z faktem, że dziecko osiągnęło dorosłość i usamodzielniło się. Moment, w którym pokój potomka robi się pusty, a do obiadu podawane jest jedno nakrycie mniej, bywa naprawdę smutny i stresujący. Co zatem robić, aby nie zwariować. Jak zaplanować sobie czas wolny, który do tej pory zarezerwowany był tylko dla dziecka?

Dobrym sposobem jest znalezienie sobie zajęcia, które pozwoli zapełnić pustkę emocjonalną oraz czasową. Nowe hobby, zwierzak, troska o swoje zdrowie, sport, znajomi, rodzina - to tylko niektóre z wielu sposobów na zajęcie sobie czasu. Najważniejsze jest to, by nie rozpatrywać decyzji dziecka w kategorii swojej porażki lub złośliwości ze strony młodej osoby. To naturalna kolej rzeczy.

Gwiazdy o swoich dzieciach

Majka Jeżowska, jak każda mama, przeżyła etap rozłąki z synem. Jak przyznała, emocje, jakie towarzyszą wyprowadzce w dużej mierze uzależnione są od relacji pociechy z rodzicami.

Ta pustka oczywiście jest, pojawia się. U mnie to było tym bardziej trudne, że zbiegło się ze śmiercią mojej mamy. On wtedy mi oznajmił, że się wyprowadza, dla mnie to były ciosy, które odchorowałam. Teraz jak patrzę na dorosłego 39-letniego faceta z siwymi włosami, który wygląda jak mój starszy brat, to jestem szczęśliwa, że mimo że nie byłam mamą, która ciągle z nim była, zaczął być samodzielny

– powiedziała Majka Jeżowska.

Mariola Bojarska-Ferenc przyznała zaś, że to czas, by skupić się na sobie. Od czego zacząć? Należy uświadomić sobie, w jakim momencie życia się znajdujemy. Zazwyczaj dzieci wyprowadzają się, gdy ich mamy mają 40-50 lat. Najważniejsze jest więc to, by poczuły się one szczęśliwe i spełnione same ze sobą.

Trenerem życia tak naprawdę jest życie i kiedy my nie jesteśmy szczęśliwe, kiedy nie wiemy, co mamy ze sobą zrobić, zaczyna się nieszczęście. Ważne, żeby chociaż raz dziennie stworzyć listę rzeczy, które chcemy robić, żeby sprawiać sobie przyjemność

– powiedziała Mariola.

Jak poradzić sobie z pustką? Choćby zacząć marzyć. Mariola przyznała, że po wyprowadzce dzieci zaczęła skupiać się na pragnieniach, na które wcześniej nie było czasu. Odchowane i usamodzielnienie dzieci to idealna okazja, aby wrócić, choć na moment, do przeszłości i sięgnąć po pasje, które do tej pory schodziły na drugi plan.

Ja głównie zajęłam się pisaniem. Ja w życiu bym nie napisała pięciu książek, gdyby oni byli w domu

– powiedziała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Horoskop na październik. "Miesiąc wielkiej mody i oszczędzania!"

Jan Holoubek o "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Czy film ten ma szansę zmienić Polskę?

Rokitnik - prawdziwa bomba witaminowa. Mikołaj Rey zdradza, jak wykorzystać jego kwaśne owoce

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości