Dyrektorka domu dziecka latami miała znęcać się nad dziećmi. "To był szczyt sadyzmu"

Płacząca dziewczynka.
Giulio Fornasar/Getty Images
Źródło: iStockphoto
W Domu Dziecka przy ul. Żeromskiego w Mysłowicach przez wiele lat miało dochodzić do przypadków psychicznego znęcania się nad wychowankami, a także dręczenia pracowników. Za dokonanie tych czynów podejrzane są dyrektorka placówki oraz psycholog. Sprawą zajął się prezydent miasta, Dariusz Wójtowicz.

Mysłowice. Dyrektorka domu dziecka latami znęcała się nad dziećmi

Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz przesłał do prokuratury zawiadomienie o domniemanych nieprawidłowościach w domu dziecka przy ul. Żeromskiego w tym mieście. Informację o tej decyzji przekazała we wtorek PAP Anna Górny z Urzędu Miasta.

- W domu dziecka trwa kontrola, jednostką kieruje obecnie zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - powiedziała.

Kontrola w domu dziecka w Mysłowicach

Niezależnie od prokuratury, kompleksową kontrolę w domu dziecka prowadzą przedstawiciele lokalnych władz. Kilka dni temu (24 i 25 marca br.) prezydent odsunął od obowiązków wieloletnią dyrektorkę placówki i pracującą w niej psycholog. Zrobił to po rozmowach z pracownikami i wychowankami placówki.

- Otrzymywaliśmy wcześniej sygnały, że coś dzieje się tam niepokojącego, ale nikt nie chciał zeznawać w tej sprawie. Mogliśmy się odnosić jedynie do tego, co pisały mamy. Z drugiej strony to były kobiety, którym dzieci zostały zabrane. Ciężko było więc odnieść się do tych zarzutów - tak prezydent tłumaczył Dziennikowi Zachodniemu brak wcześniejszej reakcji, a następnie dodał:

- Codziennie przebywam u tych dzieci. Nie mam rodziny, więc mogę im poświęcić trochę więcej czasu. Dzieci są przerażone, że może wrócić pani dyrektor i psycholog. Te dzieci błagają, żeby ich nie zostawiać. Dzieci cieszą się, że nikt na nich nie krzyczy. Opowiadały, że rozdzielano rodzeństwa za karę. To był już szczyt sadyzmu, bo dzieci mają tam tylko samych siebie. W Domu Dziecka były tylko kary, nie było żadnych nagród.

O odsunięciu dyrektorki i psycholog od obowiązków służbowych Dariusz Wójtowicz poinformował opinię publiczną za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak zapewnił, osobiście nadzoruje wszelkie działania zespołów kontrolnych i każdego dnia spotyka się z pracownikami oraz wychowankami, "aby odczuli szeroko pojęte bezpieczeństwo w placówce".

Równocześnie Wójtowicz zaapelował, by – mając na uwadze dobro dzieci - zachować powściągliwość w wyrażaniu opinii. - Nie chcę, aby dzieci były narażane na kolejną porcję stresu. O szczegółach poinformuję po zakończeniu kontroli - podsumował.

Zobacz wideo: Uwaga! TVN: 3-letnia Hania zmarła w cierpieniach. Była bita i maltretowana od narodzin?

>>> Zobacz także:

Sonia Bohosiewicz o przemocy i poniżaniu. Aktorka opowiedziała o traumatycznych przeżyciach z przedszkola

Weronika Rosati zdradziła, co ją spotkało w młodości. "Wyżywali się na mnie psychicznie"

Mocny wpis Krystiana Wieczorka. "Nauczyciel w mojej podstawówce ciągnął dzieci za włosy, że zostawały mu w rękach"

Autor: Iza Dorf

Źródło: PAP/Dziennik Zachodni

Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto

podziel się:

Pozostałe wiadomości