Co "wypada" kobietom, a co nie? "Powinny robić, co chcą, bo to je uwolni od piętna polskiej rodziny"

Dojrzałe, spełnione, niezależne
Kobieta we współczesnym świecie chce być niezależna od mężczyzny. Sposób, w jakim postrzega się kobiecą dojrzałość, mocno zmienił się na przestrzeni ostatnich lat. O tym, co wypada paniom po 50-tce, a czego nie powinny robić opowiadały w Dzień Dobry TVN pisarka i pisarka Hanna Bakuła oraz aktorka Laura Łącz.

Laura Łącz o tym, co wypada współczesnej kobiecie

Aktorka na podstawie własnego, 66-letniego doświadczenia, opowiedziała o tym, jak na przestrzeni lat zmieniało się jej postrzeganie kobiecości.

- Ciągle się mówi i pisze o tym, że po 50-tce nic nie wypada kobiecie. Ale jest wielu dziennikarzy i rozmówców, którzy namawiają, żeby się tym nie przejmować. Są pewne granice np. estetyczne - mogłabym chodzić w szortach, bo nogi mam całkiem niezłe. W pewnym momencie, 40 plus, przestałam chodzić w zbyt krótkich spodniach. Jestem osobą, która niczemu się nie dziwi i niczemu się nie gorszy. Jak widzę panią 80 plus w krótkiej spódniczce to jest to jej osobista sprawa. Ale ja czuję, że mi to nie wypada - mówiła Laura Łącz.

Social media dla pań 50+

Gwiazda zwróciła także uwagę na aktywność w sieci kobiet w średnim wieku. Niesłusznie uważa się, że media społecznościowe zarezerwowane są tylko dla młodych pokoleń.

- Prowadzę wykłady dla Uniwersytetów Trzeciego Wieku i widzę, jak seniorki są niesamowicie otwarte na świat, na życie współczesne. Te uniwersytety powstały jak grzyby po deszczu. Tam są mocno starsze panie, wszystkie eleganckie, kształcące się. To jest ogromny rozwój jeśli chodzi o kobiecość w podeszłym wieku - podkreślała Laura Łącz.

- Mówi się, że media społecznościowe są dla młodych osób, ale na takim Instagramie są też Panie 50+. Panie są chłonne tego świata. Są kursy specjalne dla starszych osób, aby umieć poruszać się po tych platformach i teraz kobiety dojrzałe są sprawne internetowo - zauważyła nasza rozmówczyni.

Hanna Bakuła o kobiecej dojrzałości

Malarka i pisarka jest daleka od oceniania, co komu wolno, a co nie. Liczy się dla niej przede wszystkim ekspresja i swoboda.

- Jestem po ASP i tam wszystko wypada. Jest duże poczucie wolności. Bycie artystą zwalnia człowieka z poczucia obowiązku społecznego. Jestem za tym, żeby kobiety robiły co chcą, bo to je uwolni od piętna polskiej rodziny - tłumaczyła.

- Sobie młodej powiedziałabym, żeby docenić, że cały świat jest przede mną. Ja zrealizowałam 90 proc. moich zamierzeń. Nie uznaję słowa "marzenia". Marzenie to siedzenie przed lustrem, a zamierzenie wymaga czynu - podsumowała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości