Trolltunga. Informacje dotyczące intrygującej skały w Norwegii

Trolltunga, w tłumaczeniu z języka norweskiego Język Trolla. To charakterystyczna skała w Norwegii, która od kilku lat zdobywa coraz większą popularność, głównie dzięki mediom społecznościowym i temu, że jest doskonałym obiektem do fotografowania – szczególnie podczas robienia tzw. selfie.

Trolltunga to skała, którą prawdopodobnie dzięki mediom społecznościowym i aplikacjom fotograficznym kojarzy z wyglądu większość ich użytkowników. Nie wszyscy jednak wiedzą, że skała znajduje się w Norwegii oraz chociażby to, jaką nosi nazwę.

Zobacz też: Ile trwa noc polarna? >>>

Trolltunga – gdzie znajduje się widowiskowa skała?

Trolltunga – po norwesku język trolla. Skała „zawieszona” jest 1100 m n.p.m. oraz 700 metrów nad powierzchnią jeziora Ringedalsvatnet. Praktycznie na większości zdjęć tu wykonywanych owo jezioro stanowi malownicze tło dla pierwszego planu – języka trolla i (przeważnie również) fotografowanej osoby. Jeśli zdjęcie wykonane jest w tzw. szerszym planie, to daleko w tle, za jeziorem Ringedalsvatnet, widać jeszcze lodowce Narodowego Parku Folgefonna.

Trolltunga jest w Norwegii, dokładniej w gminie Odda w hrabstwie Hordaland. Najbliższą miejscowością jest miasteczko Skjeggedal, oddalone od skały nieco ponad 13 km. Najbliższe większe miasto to Bergen, oddalone od skały o ponad 160 km (co oznacza w praktyce prawie 4 godziny jazdy samochodem).

Zobacz też: Wędkarstwo morskie staje się coraz popularniejsze >>>

Trolltunga jest największą atrakcją turystyczną całego regionu, co ciekawe słynną przy tym na całym świecie. O tym, jak błyskawicznie rosła jej popularność, świadczą liczby. Policzono, że do 2010 roku skała była celem wędrówek około ośmiuset osób w skali roku. Dla porównania już w 2016 roku według obliczeń skała Trolltunga była celem wędrówek już ponad 80000 osób, wyruszających w jej kierunku z miasteczka Skjeggedal. To w tej miejscowości zaczyna się szlak prowadzący do Trolltunga. Piesza wycieczka w obie strony zajmuje od 10 do 12 godzin. Do przemierzenia w obie strony jest w sumie 27 kilometrów, jednak nawet taka odległość nie zraża turystów, którzy pragną zrobić (sobie) w tym miejscu zdjęcie. Warto dodać, że trasę najlepiej przemierzać latem, gdyż od końca września do mniej więcej czerwca obszar ten pokryty jest śniegiem i lodem, a zdarzają się zimy tak ciężkie, że śnieg zalega tu także i latem. Trasa jest przeznaczona raczej dla doświadczonych wędrowców i grup z przewodnikami. Najpóźniej w drogę warto wyruszyć o godzinie 10. W innym wypadku jest ryzyko, że w drodze powrotnej będzie ciemno, a temperatura odczuwalnie i niebezpiecznie spadnie. Trolltunga znajduje się w miejscu, gdzie pogoda potrafi być bardzo zmienna. Latem warunki pogodowe mogą zmieniać się w bardzo krótkim czasie i przejść np. z bezchmurnej, słonecznej pogody w deszcz. Dlatego wybierając się na skałę, warto wcześniej podpytać mieszkańców tych ziem o to, jaką przewidują pogodę w dniu wędrówki. Pomocne mogą być też prognozy pogody. Najgorszy wariant jest taki, że ktoś dociera na miejsce w momencie, gdy na górze pada deszcz lub para wodna, mgła ogranicza widoczność i uniemożliwia podziwianie pięknych widoków (oraz zrobienie zdjęć).

Robienie zdjęć na Trolltunga. Czy to jest bezpieczne?

Jak widać na licznych fotografiach, na skale Trolltunga nie ma żadnych barierek i lin bezpieczeństwa . Jest to celowe. Chodzi o to, by w żaden sposób nie zaszkodzić naturalnemu pięknu i wyglądowi tego unikalnego miejsca. Pomimo braku zabezpieczeń oficjalnie nie odnotowano wielu wypadków śmiertelnych. Jedynym odnotowanym jak dotąd wypadkiem śmiertelnym było spadnięcie ze skały 24-letniej Australijki. Tragiczne zdarzenie miało miejsce na początku września 2015 roku. Od czasu do czasu w sieci pojawiają się zdjęcia osób wiszących na rękach na brzegu skały Trolltunga. Są one w większości zmanipulowane. Przykładem może być zdjęcie Magnusa Midtbø, który „zawisł” na rękach nad przepaścią. W rzeczywistości przyznał się, że wisiał na uprzęży, która została później cyfrowo usunięta z fotografii.

Zobacz też: Dlaczego warto zobaczyć wulkan Wezuwiusz? Drzemiąca siła, która unicestwiła Pompeje >>>

Biorąc pod uwagę statystyki, niebezpieczna jest za to wędrówka na i z Trolltunga. W ostatnich latach organizowanych jest średnio około 40 akcji ratunkowych rocznie. Wielogodzinna wędrówka nie jest bezpieczna dla wszystkich, a przypadki, że ktoś zabłądzi we mgle lub gubi się w ciemnościach po zmroku, nie należą niestety do rzadkości. Niektóre osoby nie wytrzymują tej wędrówki kondycyjnie i potrzebują pomocy ratowników. Z tego powodu planowane jest nawet wybudowanie dodatkowego schroniska. Miałoby się ono mieścić w połowie drogi pomiędzy Tyssedal i Trolltunga.

Autor: Filip Yak

podziel się:

Pozostałe wiadomości