Królestwo Kabuto pod Radomiem – prawda czy fikcja?

Królestwo Kabuto
Fot. youtube
Królestwo Kabuto to pomysł Mieszka Makowskiego, samozwańczego króla tego państwa, chcącego stworzyć przestrzeń zgodną z ideami libertariańskimi. Po uzyskaniu obywatelstwa Królestwa Kabuto podobno nie trzeba w Polsce płacić podatków. Sprawdzamy, czy jest to prawda.

Królestwo Kabuto powstało pod koniec 2015 roku na znajdującej się na zachód od Radomia prywatnej działce głównego inicjatora projektu – Mieszka Makowskiego. Samo przyznawanie obywatelstwa Królestwa Kabuto nie jest jednak jedynym i wiarygodnym faktem, który pozwalałby uznać Kabuto za autonomiczne państwo.

Królestwo Kabuto – (mikro)państwo w państwie

Królestwo Kabuto to nazwa przedsięwzięcia Mieszka Makowskiego, który zasłynął zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, rzekomym utworzeniem… własnego państwa. Królestwo Kabuto usytuowane jest ok. 25 km na zachód od Radomia w gminie Wolanów. To właśnie tam znajduje się prywatna działka Mieszka Makowskiego, która ma stanowić terytorium nowego państwa. Pojawiły się również informacje dotyczące zakupu małej, kanadyjskiej wyspy przez autora pomysłu na Królestwo Kabuto. Wyspa ma być właściwym terytorium państwa, a działka usytuowana w Polsce – enklawą.

Powstawanie tzw. mikropaństw to zjawisko w historii doskonale znane. Nie wszystkie państwa, które pragną być autonomicznymi i wyodrębnionymi bytami politycznymi, mogą nimi faktycznie zostać. Czy wobec tego Królestwo Kabuto faktycznie istnieje?

W zamyśle organizatorów tego oryginalnego przedsięwzięcia z pewnością tak, jednakże warto podkreślić, że autonomiczny status rzekomego państwa nie został potwierdzony przez jakiekolwiek inne państwo, w tym Polskę, na terenie której Kabuto się znajduje. Chociaż liczne media popularne zdążyły już nagłośnić sprawę Kabuto, zdaje się, że projekt pozostaje jedynie fantasmagorią założyciela, który na ustrój polityczny Królestwa Kabuto wybrał monarchię, czyniąc siebie samozwańczym królem.

Jak uzyskać obywatelstwo Królestwa Kabuto? Status prawny

Podobno Królestwo Kabuto posiada blisko 15 tys. zadeklarowanych obywateli. W jaki sposób można uzyskać obywatelstwo Królestwa Kabuto i czy aby na pewno jest to w ogóle możliwe?

Warunek uzyskania obywatelstwa jest jeden – wpłata „dobrowolnego” datku na konto Fundacji Uroboros, zarejestrowanej w… Polsce. Po dokonaniu opłaty można uzyskać obywatelstwo, podobno gwarantujące brak konieczności odprowadzania podatków i składek na ZUS . Czy jednak Królestwo Kabuto faktycznie gwarantuje obywatelstwo w sensie prawnym?

Z informacji, które można znaleźć na głównej stronie inicjatywy państwa Kabuto, wynika, że autor projektu powołuje się na konwencję z Montevideo, regulującą zasady powstawania nowych państw. Zasady te bazują na znanej teorii politologiczno-socjologicznej autorstwa niemieckiego uczonego, Georga Jellinka. Konwencja z Montevideo z 1933 roku ustanowiła, iż państwo jako podmiot prawa międzynarodowego musi spełniać następujące kryteria:

  • posiadać własną, stałą ludność
    • sprawować suwerenną władzę (posiadać ośrodek władczy)
      • posiadać własne terytorium
        • wykazywać się zdolnością do zawierania stosunków międzynarodowych.

          Kwestia dotycząca tego, czy Królestwo Kabuto powinno zostać uznane za państwo autonomiczne, jest wobec tego stosunkowo kontrowersyjna. Entuzjaści inicjatywy, powołując się na powyższe regulacje, podnoszą również, że każdy naród ma prawo do samostanowienia. W tym wypadku pojawia się jednak problem – czy Kubotańczycy są narodem samym w sobie? Sceptycy odpowiedzieliby w tym momencie, że są raczej Polakami, którzy pragną znaleźć interesujący sposób na realizację libertariańsko-anarchistycznych koncepcji związanych m.in. z brakiem przymusu podatkowego. Entuzjaści mogą jednak bronić prawa do samostanowienia.

          Inne mikropaństwa

          Warto nadmienić, że podobnych inicjatyw, polegających na tworzeniu nowych mikropaństw jest bardzo wiele, szczególnie w XXI wieku. Znany jest przykład tzw. Królestwa Sealandu. Pomysłodawca w tym przypadku pragnął wykorzystać opuszczoną platformę wiertniczą, znajdującą się na morzu pomiędzy Wielką Brytanią a Francją. Wykorzystując jednak fakt, że dane terytorium (osobną kwestią jest wątpliwość dotycząca tego, czy platforma wiertnicza jest terytorium) jest faktycznie opuszczone, trudno na takiej podstawie zbudować państwo.

          Co więcej, istnieje wiele narodów, których członkowie złączeni są wiekami wspólnej historii, tradycji, obyczajów, często nawet wyznania i używanego języka. Doskonałym tego przykładem są narody zrzeszone przez tzw. Mały ONZ, czyli organizację nieoficjalną, skupiającą przedstawicieli państw nieuznawanych za państwa. Największym współczesnym narodem, który nie posiada własnego państwa, są Kurdowie.

          Jak pokazuje historia, bliższa i dalsza, aby dany byt terytorialny mógł zostać państwem, nie wystarczy spełnienie wymogów konwencji z Montevideo, ale przede wszystkim potrzebne jest poparcie na arenie międzynarodowej ze strony innych państw.

          Więcej aktualnych informacji o Kabuto na oficjalnym profilu na facebooku.

          Zobacz też:

          Sama w dalekiej podróży, czyli Marzena Filipczak zwiedza świat. "Żadna podróż nie jest bardziej niebezpieczna niż codzienne życie"

          Góralka z Podhala założyła firmę turystyczną w Gruzji. "To była jedna wielka wojna kulturowa"

          Polska ambasada w Izraelu odradza podróż do Strefy Gazy. To reakcja na ataki rakietowe i eskalację konfliktu

          Zobacz video: najlepsze miejsca do życia

          Zobacz film: Ranking państw w których żyje się najlepiej. Źródło: Dzień Dobry TVN
          podziel się:

          Pozostałe wiadomości