Ciężka praca dostawców jedzenia - dziennie przejeżdżają na rowerze średnio 70 km

W wielu miejscach Polski można zamówić ulubioną pizzę czy kebab prosto do domu. Pod same drzwi dostarczy je nam pani lub pan, jeżdżący samochodem, skuterem lub na rowerze. Jak wygląda praca dostawców jedzenia? Jakie są jej wady, a jakie zalety?

Dostawcy na ulicach, szczególnie dużych miast, to bardzo popularny widok. Nie ma dokładnych danych pokazujących, ile osób pracuje w taki sposób, ale wiadomo, że Polacy zamawiają na wynos ponad milion posiłków miesięcznie.

Zaleta bycia dostawcą - godziny pracy

Wiele osób, szczególnie młodych, otarło się o tę branżę. Jedną z nich jest Me Billal Hossien, który urodził się w Bangladeszu. Jakiś czas temu przyjechał do Polski na studia, żeby zarobić na życie, został dostawcą posiłków.

Wygląda to tak, że jak nie siedzę nad książkami, jeżdżę z jedzeniem. Gdy nie mam zajęć, albo są jakieś dni wolne, na przykład święta, wtedy pracuję przez cały dzień.

- wyjaśnił.

Praca w charakterze dostawcy bardzo mu się podoba, ponieważ może ją wykonywać kiedy chce.

Wady pracy - zarobki i duży wysiłek

Osobą, która także zetknęła się z tą branżą, ale ma o pracy dostawcy zupełnie inne zdanie niż Me Billal, jest Krzysztof, który jeździł z jedzeniem tylko jedenaście godzin. Nie zdecydował się jednak na pozostanie w tym zawodzie ze względu na niewspółmierność zapłaty do wysiłku, jaki włożył. Tak wspomina tę pracę:

Był "piękny" marcowy dzień - jedenaście stopni i deszcz. Kursów było sześć czy siedem, po całej Warszawie, czyli łącznie przejechałem jakieś 200 kilometrów. Po tych jedenastu godzinach, które przejeździłem na skuterze byłem tak zmęczony, że jak dostałem wypłatę, 88 złotych, to stwierdziłem, że jednak to chyba nie jest współmierne z tym wysiłkiem, który musiałem w to włożyć.

To, że praca jest ciężka, potwierdził Krzysztof Bendkowski, dostawca jedzenia pracujący w stolicy:

Trzeba pokonywać długie trasy, uśredniając jest to 70 kilometrów dziennie.

Praca także dla kobiet

Dostawcy to głównie mężczyźni, choć i w tej branży pojawią się panie.

Głównie jeżdżę weekendami. Praca jest od 12.00 do 22.00 tak mniej więcej. Średnio to jest jakieś dwanaście, piętnaście kursów. To fajny sposób dorobienia sobie do pensji z codziennej pracy.

powiedziała Anna Gładysz, dostawczyni jedzenia.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

>>> Zobacz także:

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości