Ceny mieszkań szybują w górę. Kiedy najlepiej wziąć kredyt hipoteczny?

Boom na kredyty mieszkaniowe trwa
Mieszkaniowy boom w Polsce trwa mimo pandemii. Tylko w marcu po pieniądze na własne lokum udało się do banków ponad 56 tys. osób. Najnowsze dane pokazały 35-proc. wzrost liczby wniosków kredytowych wobec ubiegłego roku.

Ludzie kupują mieszkania na potęgę

Podobno jeszcze nigdy tak dużo osób, jak w ciągu minionego miesiąca, nie zgłosiło się do banku po kredyt mieszkaniowy, starając się jednocześnie o rekordowo wysokie kwoty. Jak zapowiadają eksperci, w kolejnych miesiącach może być jeszcze więcej chętnych na hipoteki.

Co więcej, rośnie też wnioskowana kwota kredytu - jej średnia opiewa na 315,5 tys. zł, czyli o 5,9 proc. więcej niż rok temu. To nie tylko o jedną trzecią więcej niż w 2020, ale też najwięcej od 10 lat.

- Ludzie rzucili się na kredyty hipoteczne. Nie doczekali się spadku cen, przeciwnie - mieszkania i ich ceny poszły w górę. Ci, którzy czekali, mają syndrom odjeżdżającego pociągu, ale z drugiej strony spada wartość pieniądza - tłumaczył Marcin Iwuć, ekonomista.

Kiedy najlepiej wziąć kredyt?

Obecnie mamy bardzo niskie stopy procentowe, a co za tym idzie – niższe raty kredytów. Jednak ciągle nie wiadomo, czy te warunki wystarczą, by każdy mógł pozwolić sobie na zakup mieszkania.

- Jeśli ktoś ma stabilny życiowy moment, stałe dochody, to będzie decyzja rozsądna. Ale jeżeli ktoś jest na granicy, to trzeba uważać. Stopy procentowe są na rekordowo niskich poziomach. Dzisiaj oprocentowanie to 2,2%, a 10 lat temu około 6% - płaciliśmy prawie dwukrotnie wyższe raty - mówił ekspert.

- Zawsze proponuję przyjąć zasadę: 20, 20 i 30. Kredyt zaciągamy na nie więcej niż 20 lat. Mamy 20% wkładu własnego. I trzecia sprawa, dbamy o to, żeby rata nie przekraczała 1/3 dochodu naszej rodziny - dodał ekonomista Marcin Iwuć.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości