Bracia Zawieruchowie w rodzinnym mieście. "To ważne, żebyśmy nie zapominali, skąd jesteśmy i gdzie jest moc"

''Bracia Zawierucha w rodzinnym mieście''
Aktor Rafał Zawierucha i jego brat Grzegorz, zwycięzca 8. edycji MasterChef wychowali się w Kielcach. Po latach razem wybrali się tam w sentymentalną podróż śladami dzieciństwa. Odwiedzili szkołę, w której się uczyli, wzgórze, gdzie chodzili na randki albo na wagary oraz kino, w którym oglądali filmy. Zjedli też - niezmiennie od lat - najlepsze tosty w mieście.

Bracia Zawieruchowie w rodzinnym mieście

Rafał Zawierucha i jego starszy brat Grzegorz wychowali się w Kielcach.

Razem przeżyliśmy pewne rzeczy. Nasze drogi w pewnym momencie się rozjechały, ja jestem starszy, Rafał młodszy, natomiast kawał czasu spędziliśmy razem i mamy wspólne wspomnienia

- mówi Grzegorz Zawierucha, zwycięzca 8. edycji MasterChef.

Bracia odwiedzili razem szkołę, do której chodzili.

Rafał oczywiście przy uroczystościach zawsze był reprezentantem szkoły. Występował we wszystkich teatrach, jasełkach. A w 2001 roku został przewodniczącym gimnazjum

- wspomina pani dyrektor.

Nie zapomnę, jak pani zajrzała do mojej kanapki, a tam miałem słomkę i tabakę. I tak się skończyła moja przygoda z byciem przewodniczącym

- śmieje się aktor.

Grzegorz był prymusem.

Zawsze przygotowany. A Rafałek przychodził i mówił, że pracy domowej nie odrobił

- opowiada nauczycielka.

Rafał Zawierucha i Grzegorz Zawierucha odwiedzili Kielce

Wielu znajomych z czasów szkolnych wyjechało z miasta.

Z ludźmi, z którymi się przyjaźniłem w Kielcach, spotykam się w Warszawie czy w innych miastach. Cieszę się, że chcą rozwijać swoje marzenia i pasje

- mówi Rafał Zawierucha.

Bracia wybrali się na wzgórze Kadzielnia. Rafał chodził tu na randki, a Grzegorz - na wagary.

Więcej dni w liceum spędziłem na Kadzielni, niż w szkole

- przyznaje zwycięzca 8. edycji MasterChef.

Kielce to dla niego miasto, w którym przeżywa się pewne rzeczy pierwszy raz .

Pierwsza miłość, pierwszy zawód miłosny, to są wspaniałe chwile, miłe wspomnienie

- podkreśla Grzegorz Zawierucha.

Po seansie w nadal istniejącym kinie Moskwa bracia chodzili na tosty.

Najlepsze tosty w mieście, te same, co kiedyś

- zachwala Grzegorz, kupując dwa tosty z pieczarkami i serem.

Bardzo miła podróż, udało nam się przyjechać razem i pogadać ze sobą. To bardzo ważne, żebyśmy zawsze wspierali się nawzajem, swoją rodzinę i nie zapominali, skąd jesteśmy i gdzie jest moc

- podsumowuje Rafał.

Zobacz też:

Klan Zawieruchów. "No tak się zdarzyło, że mamy ponad dwadzieścioro rodzeństwa"

Rafał Zawierucha i jego nowe show. W planach goście z Hollywood

Danie, za które dałbym się "pokroić" - przepis Grzegorza Zawieruchy

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Luiza Bebłot

Reporter: Izabela Kaczyńska

podziel się:

Pozostałe wiadomości