Błędy ortograficzne w Internecie to zmora naszych czasów: "Przywarły do codziennego języka". Które popełniamy najczęściej?

Pisanie, błędy, ortografia
Alys Tomlinson/Getty Images
W Internecie napisać można wszystko - szkoda tylko, że nie zawsze poprawnie. Językoznawcy łapią się za głowę, kiedy widzą błędy, które weszły w nawyk ludziom publikującym wpisy w sieci. Z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego specjaliści opracowali raport o kondycji polskiej ortografii. Niestety nie jest ona najlepsza.

Najczęstsze błędy w Internecie

Raport 100 najczęstszych błędów w Internecie w 2020 r. opublikowała marka Nadwyraz.com, promująca poprawną polszczyznę i rodzimą literaturę. Specjaliści przez rok analizowali błędy popełniane w polskojęzycznym Internecie. Zauważyli i przeanalizowali ich aż ponad 5, 1 mln.

Z danych wynika, że błąd językowy pojawia się w sieci co 6 sekund, a internauci popełniają ich dziennie średnio 14 188 razy.

W czołówce rankingu znalazły się przede wszystkim błędy ortograficzne. 15 najczęściej popełnianych to:

  • "Napewno"
    • "Wogóle/wogule"
      • "Na prawdę"
        • "Narazie"
          • "Dzień dzisiejszy"
            • "Po za tym/pozatym"
              • "Na codzień"
                • "Nacodzień"
                  • "Orginlany"
                    • "Muj"
                      • "Wziąść"
                        • "Conajmniej"
                          • "Niewiem"
                            • "Z przed/zprzed"
                              • "Jusz"
                                • "Złodzieji".

                                  Przypominamy. Poprawne zapisy tych słów to : "na pewno", "w ogóle", "naprawdę", "na razie", "poza tym", "na co dzień", "oryginalny", "mój", "wziąć", "co najmniej", "nie wiem", "sprzed", "już", "złodziei".

                                  "Dzień dzisiejszy" to pleonazm, czyli błąd stylistyczny, w którym jedna część dubluje treści drugiej. Powinno być po prostu "dzień", "dziś", "dzisiaj" lub "dzisiejszy".

                                  Co ciekawe, 13 z 15 błędów powtórzyło się z czołówki ubiegłorocznego zestawienia. W 2020 r. "apropo/a propo" oraz "na przeciwko/naprzeciw" z poprzedniej listy zostały wyparte przez "orginalny" oraz "złodzieji".

                                  Gdzie najczęściej popełniamy błędy w sieci?

                                  Największymi źródłami błędów w polskim Internecie są Facebook (31,5 proc. zgromadzonego materiału), Twitter (26 proc.) oraz YouTube (16 proc.). Na dalszych miejscach w zestawieniu znalazły się portale, fora dyskusyjne, Instagram, recenzje, Wykop i blogi.

                                  Zdaniem autorów opracowania, wnioski z raportu są "zatrważające", a internauci od lat popełniają te same błędy.

                                  - Raport wykazał, że liczba popełnianych błędów systematycznie rośnie, zaś te, które znalazły się w czołówce zeszłorocznego rankingu, wcale nie zanikły. Co to oznacza? Błędy te przywarły do codziennego języka, są popełniane powszechnie i w sposób zautomatyzowany - czytamy w podsumowaniu.

                                  Jak walczyć z błędami w sieci?

                                  Przeciwdziałać negatywnym tendencjom można w samym Internecie.

                                  - Paradoksalnie warto wykorzystać to medium do działań popularyzujących poprawną polszczyznę, w myśl powiedzenia "czym się strułeś, tym się lecz" – piszą autorzy pracy. Jak podkreślają, Facebook, Twitter, YouTube, Instagram czy blogi mogą służyć do przekazywania wiedzy o języku w zabawny i atrakcyjny sposób, np. w formie memów albo wpisów z przykładami użycia poprawnych form.

                                  Czym jest "koronamowa"?

                                  Autorzy opracowania zwracają uwagę, że w 2020 r. większość czasu spędzaliśmy w domach, gdzie częściej korzystaliśmy z Internetu – stał się on dla nas zamiennikiem miejsc, do których uczęszczaliśmy dotychczas. Dlatego też, oprócz tradycyjnych błędów językowych, analizie poddali koronamowę, czyli neologizmy powstałe w czasie pandemii. Przygotowali również słowniczek 15 covidowych neologizmów.

                                  Do weryfikacji koronamowy posłużyły słowa nadesłane przez fanów profili Poprawna polszczyzna oraz Nadwyraz.com na Facebooku i Instagramie. Łączna liczba zbadanych pozycji to 698 737. Analizie poddano 15 najczęściej pojawiających się haseł powstałych w 2020 r. Główne źródła badanych neologizmów to: Twitter (36,2 proc.), Facebook (26,3 proc.), portale internetowe (17,2 proc.), YouTube (9 proc.) i Instagram (7,9 proc.). Analizowane przykłady pojawiły się w radiu, telewizji i prasie, w Internecie, w slangu młodzieżowym, w codziennych rozmowach Polaków.

                                  Przeanalizowane słownictwo – zdaniem autorów raportu – pokazuje dwie skrajne postawy wobec COVID-19. Pogardliwe określenia dla osób poważnie traktujących zagrożenie epidemiczne tworzą sceptycy i wyznawcy teorii spiskowych, którzy przez drugą stronę są nazywani "antymaseczkowcami", "koronasceptykami". Polacy często mówią o pandemii w sposób humorystyczny – "koronaparty", "covidek". Część neologizmów ma obelżywy charakter, jak słowa "koronaświrus", "covidiota".

                                  Raport najczęstszych błędów w Internecie ukazał się po raz trzeci. Powstał we współpracy z portalem Polszczyzna.pl i partnerem technologicznym SentiOne.

                                  Zobacz też:

                                  Zobacz wideo: Ortografia dla opornych

                                  Autor: Oskar Netkowski

                                  Źródło: PAP

                                  podziel się:

                                  Pozostałe wiadomości