Bartek Boruc z „Big Brothera” miał wypadek podczas kręcenia teledysku na Majorce

Bartłomiej Boruc
fot. Big Brother
Bartek Boruc, jeden uczestników i finalista ostatniej edycji "Big Brothera", który podbił serca widzów swoją bezpośredniością i humorem, uległ ostatnio poważnemu wypadkowi. Boruc, który jest muzykiem, nieszczęśliwie spadł z wysokości kilku metrów podczas kręcenia teledysku na Majorce. Świadkiem zdarzenia była jego żona. "Magda prawie dostała zawału widząc to wszystko” - napisał Boruc.

Bartek Boruc był jednym z czworga finalistów cieszącego się ogromną popularnością reaktywowanego programu „Big Brother”. 

Finał Big Brothera

O główną nagrodę, w wysokości 100 tysięcy złotych oraz samochód rywalizował z Madzią Wójcik, Radosławem Palaczem oraz Igorem Jakubowskim. Ostatecznie zajął drugie miejsce, a zwycięstwo przypadło w udziale Madzi. 

Magda Wójcik wygrała „Big Brothera”

Mimo że nie udało mu się wygrać programu, zyskał wielką sympatię telewidzów, którzy szczerze polubili tego bezpośredniego i życzliwego innym chłopaka. 

Bartek Boruc - kariera po Big Brotherze

Od zakończenia "Big Brothera" minęły już dwa miesiące, więc uczestnicy wrócili do swojego prywatnego życia. Prywatnie Bartek Bartek jest szczęśliwym mężem i ojcem, a także muzykiem. Po programie wykorzystuje swoje „5 minut sławy” oraz zainteresowanie mediów do wypromowania swojej działalności artystycznej. Od kilku dni na instagramowym profilu Bartka Boruca pojawiają się zdjęcia i filmiki, na których relacjonuje swój pobyt na Majorce. Tam powstają zdjęcia do jego najnowszego klipu do piosenki pt. „Kiski lofki foreverki”.

 Wypadek na planie teledysku

Podczas kręcenia teledysku mężczyzna uległ jednak wypadkowi. Spadł z balkonu w wyniku czego doznał wielu obrażeń. Na instagramowym profilu Bartka pojawiły się zdjęcia, na których widać, że jest poobijany, podrapany i posiniaczony. Co się stało? Opis wszystko wyjaśnia: 

Tak zakończyło się kręcenie klipu do 'Kiski lofki foreverki'. Po 15 min przy jednym ujęciu spadłem z balkonu 5 metrów w dół przez słomiany dach wprost na wejście na imprezę. Magda prawie dostała zawału, widząc to wszystko.

Bartek przyznał, że jego żona, która widziała wypadek, najadła się strachu. Całe szczęście nie stało się nic poważnego. Teraz już obydwoje wspominają całą sytuację z uśmiechem na ustach i nie zamierzają przerywać zdjęć do teledysku.

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości