Badania nad szczepionką na COVID-19 zostały wstrzymane. U jednego z ochotników wykryto "niewyjaśnioną chorobę"

 boonchai wedmakawand/Getty Images
boonchai wedmakawand/Getty Images
By powstrzymać rozprzestrzeniającą się pandemię koronawirusa, naukowcy dwoją się i troją, by wynaleźć szczepionkę na SARS-CoV-2. Koncern Johnson & Johnson musiał wstrzymać swoje testy. Powód? "Niewyjaśniona choroba" u jednego z uczestników badania.

Koncern Johnson & Johnson opracowuje szczepionkę na SARS-CoV-2. Jest to jedna z sześciu szczepionek na koronawirusa testowanych w Stanach Zjednoczonych i jedna z czterech na najbardziej zaawansowanym etapie. Wymaga tylko jednej dawki szczepionki, więc urzędnicy federalni mieli nadzieję, że testy można przeprowadzić nieco szybciej niż w przypadku innych szczepionek. Plany zostały jednak pokrzyżowane.

Testy szczepionki na COVID-19 zostały wstrzymane

W poniedziałek koncern Johnson & Johnson poinformował, że wstrzymał zaawansowane badania kliniczne swojej eksperymentalnej szczepionki na koronawirusa z powodu choroby u jednego z ochotników.

Zgodnie z naszymi wytycznymi choroba uczestnika jest analizowana i oceniana przez niezależną Radę ds. Monitorowania Bezpieczeństwa Danych (DSMB) ENSEMBLE, a także przez naszych wewnętrznych lekarzy ds. Klinicznych i bezpieczeństwa

- czytamy w oświadczeniu firmy.

Producent leku nie podał zatem, czym jest niewyjaśniona choroba uczestnika, ale jednym z punktów badań klinicznych jest ustalenie, czy szczepionki powodują niebezpieczne skutki uboczne. Wówczas lekarze sprawdzają, czy choroba może być powiązana ze szczepionką, czy też jest zwykłym zbiegiem okoliczności.

Czy badanie szczepionki na koronawirusa zostanie wznowione?

W oświadczeniu firma Johnson & Johnson zaznaczyła również, że "w badaniach klinicznych poważne zdarzenia niepożądane nie należą do rzadkości, a można racjonalnie oczekiwać, że ich liczba wzrośnie w badaniach z udziałem dużej liczby uczestników".

Ponadto, ponieważ wiele badań jest kontrolowanych placebo, nie zawsze od razu jest jasne, czy uczestnik, który doświadczył niepożądanego zdarzenia, otrzymał badany lek czy placebo

- podkreśliła firma.

"Firmy działają odpowiedzialnie"

Doktor Ashish Jha, dziekan Wydziału Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Browna podkreślił, że przerwa w badaniu nie jest powodem do niepokoju, a wręcz przeciwnie - jest to zupełnie normalne.

Chcemy, aby szczepionka była bezpieczna, musimy więc dać firmie czas na wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, a to trochę zajmuje. Dla mnie to uspokajające, że firmy działają odpowiedzialnie i wstrzymują się, kiedy tego potrzebują

- przyznał w rozmowie z CNN.

To już drugie badanie szczepionki przeciwko koronawirusowi, które zostało wstrzymane. W zeszłym miesiącu brytyjsko-szwedzka firma AstraZeneca musiała przerwać testy z powodu powikłań neurologicznych u jednego z ochotników w Wielkiej Brytanii. Po ponad tygodniu proces został wznowiony. Być może w przypadku koncernu Johnson & Johnson będzie podobnie.

Zobacz wideo: Dlaczego nie zaszczepimy się przeciw grypie?

Zobacz też:

Autor: Dominika Czerniszewska

Źródło: CNN

podziel się:

Pozostałe wiadomości