Australia płonie, ale nie cała. Polka mieszkająca w Brisbane: "Nie wszędzie niebo jest krwiście czerwone"

W ostatnich tygodniach oczy całego świata zwrócone są w stronę płonącej Australii. Szacuje się, że w pożarach mogło zginąć pół miliarda zwierząt! Polka Julia Raczko, w rozmowie z Robertem Stockingerem, opowiedziała, jak obecnie wygląda sytuacja pożarów. Czy podróż na ten kontynent jest bezpieczna?

Straty są ogromne

Australia płonie. Zdjęcia i nagrania, które możemy zobaczyć w Internecie są przerażające. Z południa kraju, dokąd obecnie przemieszczają się pożary, ewakuowani są kolejni mieszkańcy. Zginęło już kilkadziesiąt osób. W najgorszej sytuacji są jednak zwierzęta. W trwających od kilku tygodni pożarach życie straciło już ponad 500 milionów ptaków, ssaków i gadów. W Australii jest wiele gatunków, które występują tylko w tej części świata. Zdaniem naukowców część z nich mogła wyginąć w pożarach już na zawsze! Jak apeluje nasza rozmówczyni Julia Raczko, koale również są zagrożone.

Są rejony w Australii, gdzie wyginęło 30, 50 proc. populacji koali. Natomiast jest to gatunek, który my wciąż możemy uratować naszymi mądrymi działaniami

- przekonuje Julia i jak dodaje, to co się obecnie dzieje przeraża wszystkich.

Czy Australia to bezpieczny kierunek podróży?

Australia to ogromny kraj i jak zaznacza Julia, pożary nie atakują wszystkich jego obszarów. Australia ma ponad 700 mln hektarów. Spaleniu uległo dotychczas 6 milionów.

Julia Raczko mieszka w Brisbane, czyli w połowie wschodniego wybrzeża Australii. Pożary dotknęły to miejsce w połowie września i października. Pomimo chwilowej ulgi spowodowanej deszczem, pożary wciąż przesuwają się na południe kraju.

Pomimo ogromu pożarów i tej tragedii, to wciąż niewielki fragment tego kraju. Mogę zagwarantować, że nie wszędzie jest tak strasznie. Nie wszędzie niebo jest krwiście czerwone. Nie wszędzie jest zarządzana ewakuacja. Nie wszystkie drogi są nieprzejezdne

- przekonuje Julia Raczko.

>>>Zobacz też: Australijskie władze ostrzegają: ogień może przemieszczać się "przerażająco szybko"

Polka mieszkająca w Brisbane uspokaja również, że jeżeli mamy zaplanowane wakacje do Australii, spokojnie możemy tam jechać. Należy jednak dostosować swoje plany do aktualnej sytuacji.

Odzwierciedlenie zmian klimatycznych

To, co obecnie dzieje się w Australii, jest dowodem na postępujące zmiany klimatyczne. Sezon pożarowy rozpoczyna się tam wcześniej niż zwykle i trwa dłużej, jest też bardziej intensywny. W czasie przesuwają się pory deszczowe. Cyklony dotykają coraz większą część kraju. Niestety - największa fala upałów wciąż jest jeszcze przed Australią.

Kamil Wyszkowski ekspert ONZ ds. klimatu w studiu Dzień dobry TVN przyznał, że niestety pożary będą występowały coraz częściej i to nie tylko w Australii, ale na całym świecie. Powodem jest coraz mniejsza wilgotność i coraz wyższe temperatury.

Zobacz też: Boję się. Nasza planeta to jedyny dom jaki mamy". Gwiazdy angażują się w pomoc dla Australii

>>Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.<<<

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości