Anna Skrobiszewska. Żona Ciechowskiego o miłości wbrew wszystkim i wszystkiemu

Anna Skrobiszewska była ostatnią żoną lidera Republiki Grzegorza Ciechowskiego. 20 lat temu historią ich miłości żyła cała Polska. W filmie „Obywatel miłość” Anna opowiada o swoim zmarłym mężu. Reżyserem filmu jest Wojtek Skrobiszewski, prywatnie mąż Anny. To on namówił swoją żonę, by opowiedziała publicznie o historii tamtej miłości.

Zakazana wielka miłość

Anna poznała Grzegorza Ciechowskiego podczas jednego z koncertów Republiki. Nastolatka była wówczas fanką zespołu wpatrzoną w swojego idola.

Ich poznanie zbiegło się z nowym etapem w życiu Grzegorza. Kilka miesięcy przed spotkaniem Anny, Ciechowski rozstał się z pierwszą żoną i związał z Małgorzatą Potocką. Wśród fanów mówiło się, że Grzegorz bardzo chciałby mieć dziecko i chciały stworzyć prawdziwą, ciepłą rodzinę. Kiedy urodziła się Wera ze związku z Potocką, muzyk był bardzo szczęśliwy.

Romans, który trwał latami...

Młodziutka Anna przyjechała do domu Grzegorza Ciechowskiego i Małgorzaty Potockiej do Falenicy. Wówczas Grzegorz zaproponował jej, by opiekowała się ich córką. Anna szybko zamieszkała z rodziną i bardzo zżyła się z dziewczynką. Jak mówi, tak jakby to było jej własne dziecko. To wtedy Anna i Grzegorz zbliżyli się do siebie. Tak zaczął się ich romans, który trwał latami. Kiedy Małgorzata Potocka pojawiała się w domu (podobno bywała w nim rzadko), Anna i Grzegorz musieli ukrywać swoje uczucia.

Anna wyprowadziła się z domu Ciechowskiego, kiedy córka muzyka poszła do przedszkola. Chciała ułożyć swoje życie po swojemu, z dala od muzyka. Artysta napisał z tęsknoty teksty, które wszyscy mogli usłyszeć na płycie „Siódma pieczęć” Republiki.

Wówczas zakochani postanowili wyjawić swój związek przed światem. Pobrali się, na świat przyszła ich pierwsza córka, zaraz potem syn.

Anna została wdową w wieku 33 lat, z dwójką dzieci i w trzeciej ciąży...

Zobacz też: Ostatnia miłość Grzegorza Ciechowskiego. Źródło: dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Seweryn rapuje z żoną w DDTVN. Taka miłość się zdarza!

Miłość, która pokonała bezdomność.

Po pięćdziesiątce poznała swoją wielką miłość.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości