Anna Puślecka o życiu we Włoszech i modzie, która pomaga jej przetrwać czas choroby

PUSLECKA_MODAPODCAST
Anna Puślecka z zapałem i głową pełną pomysłów wróciła do naszej redakcji, by pokazać widzom, jak wygląda życie we Włoszech. Dziennikarka przeprowadziła się tam m.in. po to, żeby leczyć się onkologicznie. Jak sama podkreśla, łatwiej jej we Włoszech przetrwać czas pandemii i nie tylko. - Będę chciała pokazać także Polaków tu żyjących, którzy osiągnęli sukces, ale i włoską modę, włoskich projektantów. Albo pokażę, jak robi się ser parmezan - zapowiedziała.

Anna Puślecka wróciła do Dzień Dobry TVN

Dziennikarka po 8 latach przerwy, ponownie będzie spotykała się na ekranie z naszymi widzami, żeby relacjonować im, co dzieje się we Włoszech. Anna Puślecka nie kryje ekscytacji i zdradza, co będzie chciała pokazać w swoich reportażach.

- Bardzo się cieszę, bo prawie wszystkich w Dzień Dobry TVN znam. To był dla mnie jeden z najfajniejszych okresów, jakie wspominam. Okazało się, że będzie zapotrzebowanie na włoskie tematy, a jak kocham Włochy - mówiła dziennikarka w rozmowie z Oskarem Netkowskim.

- Będę chciała pokazać także Polaków tu żyjących we Włoszech, którzy osiągnęli sukces, ale i włoską modę, włoskich projektantów. Albo pokażę, jak robi się ser parmezan, albo w jaki sposób Włosi podchodzą do tak prostej sprawy, jak picie kawy. Dam radę wszystkim tym, którzy zechcą przyjechać tu na wakacje. W restauracji nie proście o menu, zapytajcie kelnera, co poleca, co mają świeżego. Oni się cieszą, że doceniamy ich pracę. To takie proste rzeczy i takie Włochy chciałabym pokazać - dodała.

Anna Puślecka od 25 lat pracuje w mediach i uchodzi za jedną z największych modowych ekspertek. Jak zapowiada, w naszym programie także nie zabraknie tematów z tego obszaru.

- Nawet jeśli będę chciała pokazywać modę, to nie będzie to typowe pokazywanie mody, bo Dzień Dobry TVN to nie jest program modowy. Będę chciała pokazać tę modę bardziej przystępną dla widza, od ludzkiej strony. Np. jeżeli będę rozmawiała z jakimś projektantem, to postaram się dowiedzieć, jakim jest człowiekiem - powiedziała.

Jak wygląda pandemia we Włoszech?

Anna Puślecka od jakiegoś czasu cieszy się swoim włoskim życiem, które relacjonuje w mediach społecznościowych. Jak sama przyznaje, łatwiej jest jej tam, niż w Polsce, znieść czas pandemii. Dlaczego?

- Pandemia jest bardziej znośna we Włoszech, bo chociażby sytuacja, którą miałam podczas nagrywania materiału dla Dzień Dobry TVN z Eleną Ciupriną, nie była taka straszna. Mieliśmy dokument pozwalający na zdjęcia i szybko udało mi się załatwić go z urzędu. Zatrzymała nas straż miejska, bo kiedy tylko stawiasz statyw, to oni wyrastają spod ziemi. Ale są bardzo mili i uprzejmi - mówiła.

- Nawet policjanci i wojsko, którzy kontrolują ludzi na dworcu kolejowym (teraz między regionami można przemieszczać się z powodów zawodowych albo zdrowotnych) sprawiają, że wszystko przebiega równie miło. To leży w naturze Włochów. Nie krytykuje Polaków, ale u nas ta podejrzliwość wynika z historycznych uwarunkowań - dodała dziennikarka.

Anna Puślecka: "Moda to nie wszystko"

Dziennikarka jakiś czas temu wystartowała z podcastem o takim właśnie tytule. Jeszcze dwa lata temu miała być prekursorką w temacie. Jednak choroba nowotworowa pokrzyżowała jej plany.

- Mój świat bez mody byłby bardzo ubogi. Nazwałam podcast "Moda to nie wszystko" tylko dlatego, że miał być pierwszym podcastem o modzie w Polsce, bo miał ruszyć pod koniec 2018 r. Bardzo namawiał mnie do tego mój brat, który jest młodszy ode mnie o 15 lat. Ale choroba mnie zaskoczyła . Po tych wszystkich doświadczeniach związanych z chorobą, stwierdziłam, że podcast będzie nie tylko o modzie, bo "Moda to nie wszystko" - powiedziała Anna Puślecka.

Anna Puślecka: moda pomogła przetrwać jej chorobę

Anna Puślecka w ostatnich miesiącach wykazała się ogromną determinacją i niewątpliwą siłą. W 2019 r. usłyszała diagnozę: nowotwór piersi. Dziennikarka swoim przykładem dała wielu osobom nie tylko nadzieję i siłę na lepsze jutro, ale przede wszystkim motywację do zawalczenia o siebie. Jak wyznaje, moda pomaga przetrwać jej ten wyjątkowo trudny czas.

- Za chwilę miną dwa lata, odkąd na początku kwietnia 2019 r. dowiedziałam się, że jestem chora. Po dość drastycznym leczeniu onkologicznym, wypadły mi włosy i stwierdziłam, że nie chcę chodzić w peruce . Miałam w sobie dziwny strach, że zawieje wiatr i ta peruka spadnie mi z głowy. A ja nie jestem osobą, która się wstydzi. Jeżeli chcesz eksperymentować, musisz być odważny - mówiła.

- Stwierdziłam, że nie będę nosiła peruki, będę nosiła kapelusze i okulary, dlatego, że po chemii wypadają też brwi i rzęsy. Nie chciałam doklejać sobie jakichś rzeczy, cudować, tylko znalazłam na siebie sposób i np. nosiła turbany. To był sposób na to, żeby przetrwać tę chorobę. Zajęłam się dobieraniem ubrań. Każde wyjście - do lekarza, czy zawodowe, związane było z założeniem kapelusza czy okularów i to stało się moją kreacją, której tworzenie zaczęło sprawiać mi przyjemność - dodała dziennikarka.

Anna Puślecka swoją postawą dała siłę innym kobietom, które borykają się podobnymi trudnościami.

- Kobiety mi piszą, że dzięki mnie też nie noszą peruk, a kapelusze. Patrzą na mnie i starają się robić to, co ja - czyli wyjść po kawę, kwiaty, a nawet na spacer dookoła bloku - podsumowała dziennikarka.

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości