Anna Garska 9 lat temu zaginęła bez śladu. Sąd skazał jej męża za zabójstwo: "Ja tego nie zrobiłem"

Policjant skazany za zabicie żony
Anna Garska zaginęła 7 lipca 2012 r. Prokuratura uznała, że została zamordowana. W październiku 2015 r. w sprawie zatrzymano męża ofiary, policjanta. Ciało kobiety do dzisiaj nie zostało odnalezione, a kulisy zbrodni ciągle pozostają zagadką dla śledczych.

Jak zginęła Anna Garska?

Marek i Anna poznali się w 2007 r. Rok później wzięli ślub, a po kolejnych dwóch latach urodziła im się córka Dominika. Dziewczynka była oczkiem w głowie rodziców. W dniu, w którym Anna zaginęła, nic nie zaniepokoiło jej matki, z którą rozmawiała jeszcze wieczorem o godzinie 19.

- Pokłóciliśmy się, początkowo o jakieś błahe sprawy. Ta kłótnia tak nabrała na sile, że spakowała walizkę i wyszła - powiedział dwa lata temu Marek Garski w programie "Superwizjer.

Według śledczych, Marek Garski pokłócił się z żoną, a kiedy poszła się wykąpać, wszedł do łazienki i udusił ją kablem od suszarki do włosów, bądź utopił. Następnie miał włożyć ciało do dużej walizki, która, jak ustalono, zniknęła z domu, a następnie je ukryć

- Pierwszy wyrok zapadł w 2018 r. Za pierwszym razem Marek dostał 15 lat, było odwołanie. Sąd wyższej instancji apelacyjnej dołożył na 25. Niedawno, bo w zeszłym tygodniu, dostałam informację, że będzie kasacja i kolejna rozprawa odbędzie się w Warszawie 5 maja. Osoby, które bronią Marka złożyły apelację do Sądu Najwyższego - mówiła Michalina Kaczyńska, mama Anny Garskiej, w Dzień Dobry TVN.

"Mocna więź" - historia Anny Garskiej

Magdalena Majcher postanowiła opisać sprawę zaginięcia i zamrodowania Anny Garskiej. W tym celu skontaktowała się z jej mamą, by ustalić szczegóły.

- Odszukałam panią Michalinę na Facebooku i napisałam do niej. Zapytałam, czy jest zainteresowana współpracą. Od razu odpowiedziała na moją wiadomość i zadzwoniła do mnie. (...) Początkowo to miał być reportaż, ale ja zaproponowałam, że przedstawię tę historię jako powieść - mówiła autorka książki "Mocna więź".

- Rozmawiałyśmy, dlaczego pani Michalina chciała, żeby ta książka powstała. Tutaj ważny jest element, że Ania nie ma grobu. Ta książka jest dowodem, że była, istniała. To taki pomnik wystawiony dla Ani. Przedstawiłam to w taki sposób, że książka jest podzielona na dwie części . Przed 7 lipca 2012 r. i po 7 lipca. Ta część przed, rozpoczyna się w 1982 r., kiedy Ania przychodzi na świat. Poznajemy Anię, jakim była dzieckiem. Jej pierwsze miłości, potem już związek z Markiem. To wszystko jest dość wiernie zrelacjonowane. Więc czytelnik przywiązuje się do Ani i zaczyna traktować ją jak koleżankę... - kontynuowała.

Pani Michalina nigdy nie przypuszczała, że któregoś dnia o jej dramacie będzie rozprawiać cały kraj. Była zwyczajną kobietą, matką, żoną, babcią.

- Przeczytałam tę książkę tylko dlatego, że musiałam. Dostałam od pani Magdaleny maszynopis, kiedy została oddana do wydawcy. Było ciężko, bo moje rany się lekko zabliźniły. Wszyscy mamy tę książkę w domu, ale kartkujemy po kilka stron i odkładamy, bo nie jesteśmy w stanie jej przeczytać jednym tchem - powiedziała w studiu Dzień Dobry TVN mama Anny Garskiej.

- Bardzo zazdroszczę pani Garskiej, że ma syna w więzieniu, gdzie może go odwiedzać co tydzień. Ja nie mogę iść nawet na cmentarz - mówiła jakiś czas temu w programie "Superwizjer" pani Michalina Kaczyńska.

Mama Anny Garskiej o rozmowie z Markiem Garskim

Mama zamordowanej przyznała, że od zaginięcia córki, nie miała okazji szczerze porozmawiać z jej mężem. Na próżno było szukać u niego słów skruchy.

- Do momentu aresztowania w 2015 r. on był traktowany jako świadek. To był trudny przeciwnik, bo był z tej branży. Wiedział, jakie kolejne kroki będą ze strony policji. Trzeba było robić to delikatnie, a wręcz oszukiwać, żeby nie doszło do niego, jakie poczynania są robione - mówiła.

- Nastąpiła blokada i zaparcie z drugiej strony, że "ja tego nie zrobiłem". W takim układzie nie mamy co czekać na słowo "przepraszam", bo on się czuje pokrzywdzony - dodała.

Co dzieje się z córką Anny Garskiej?

Córka Anny i Marka Garskich początkowo mieszkała z dziadkami. Dzisiaj ma nowy dom.

- Mieszkała z nami przez dłuższy czas, ale potem ustaliliśmy, że będzie dla niej lepiej, jeśli zostanie wyrwana ze środowiska, w którym była do tej pory. Jest u mojej starszej córki Agnieszki, jej rodzina została dla niej rodziną zastępczą - wyjaśniła pani Michalina Kaczyńska.

Zobacz rozmowę ze studia Dzień Dobry TVN:

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Małgorzata Rozenek-Majdan stanęła przed sportowymi wyzwaniami

Małgorzata Rozenek-Majdan stanęła przed sportowymi wyzwaniami

Lukier pomarańczowy – sposób przygotowania i pomysły na zastosowanie

Lukier pomarańczowy – sposób przygotowania i pomysły na zastosowanie

Plan B dla tabletki "dzień po". Czym jest recepta farmaceutyczna?

Plan B dla tabletki "dzień po". Czym jest recepta farmaceutyczna?

Dołączyła do redakcji DDTVN. Co wiemy o Edycie Zając?

Dołączyła do redakcji DDTVN. Co wiemy o Edycie Zając?

Katarzyna Warnke otwarcie o współpracy z Izabelą Kuną. "Nie przyjaźniłyśmy się"

Katarzyna Warnke otwarcie o współpracy z Izabelą Kuną. "Nie przyjaźniłyśmy się"

Ile kosztują jajka? Sprawdzamy, w których sklepach są najtańsze

Ile kosztują jajka? Sprawdzamy, w których sklepach są najtańsze

Straż miejsca odebrała mu samochód. Powód? Kierowca nie opłacił gigantycznej liczby mandatów

Straż miejsca odebrała mu samochód. Powód? Kierowca nie opłacił gigantycznej liczby mandatów

Znalazła sposób, by ludzie zawsze ustępowali jej miejsca w komunikacji miejskiej. "Nawet się nie orientują"

Znalazła sposób, by ludzie zawsze ustępowali jej miejsca w komunikacji miejskiej. "Nawet się nie orientują"

Konar przygniótł dzieci. Są pod opieką ratowników

Konar przygniótł dzieci. Są pod opieką ratowników

Wypchany prosiak i głowa dzika. Jak wyglądała Wielkanoc w dawnej Polsce?

Wypchany prosiak i głowa dzika. Jak wyglądała Wielkanoc w dawnej Polsce?