Andrej Sirowatski ratował ludzi z płonących aut. Jak żyje bohater z A6?

W tragicznym karambolu pod Szczecinem, w którym zderzyło się siedem pojazdów zginęło sześć osób. Ofiar prawdopodobnie byłoby więcej, gdyby nie postawa Andreja Sirowatskiego. Mężczyzna ruszył na pomoc i wyciągnął z płonących samochodów trzy osoby. Kim jest bohater, który uratował ofiary wypadku? Z Andrejem i jego rodziną spotkała się reporterka Dzień Dobry TVN Bianka Zalewska.

9 czerwca 2019 roku na drodze A6 w kierunku Świnoujścia na wysokości Szczecina, między węzłem Kijewo a węzłem Dąbie doszło do karambolu z udziałem kilku samochodów. Sprawcą wypadku był kierowca ciężarówki. W wyniku zderzenia część z pojazdów zapaliła się. Zginęło sześć osób, w tym troje dzieci, jadących w jednym z aut.

>>> Zobacz także:

Akcja ratunkowa

Ofiar mogło być więcej, gdyby nie Andrej Sirowatski, który z narażeniem życia wyciągnął z płonących samochodów poszkodowanych.

Wybiegłem z samochodu i pobiegłem do tego, który płonął. W nim z przodu siedział ojciec i dwoje dzieci. Gdy dobiegłem, ojciec wyszedł. Jedną ręką gasiłem pożar, drugą wyrzucałem dzieci na ojca. Niestety dosłownie wyrzucałem je, o czasu nie było.

- powiedział reporterce Dzień Dobry TVN Biance Zalewskiej.

Udało mu się jeszcze wyciągnąć z płonącego auta kobietę. Tak wspomina ten moment:

Jeden z samochodów przeciągniętych przez TIR-a leżał na boku. (...) Pociągnąłem drzwi, ale się nie otwierały. Rozbiłem okno pięścią. Objąłem kobitę za szyję, żeby ją wyciągnąć, ale nie udało się. Często tak się dzieje, że nogi się blokują. Byłem przerażony. Wciąż płonęło, a ona obok. Pomyślałam, że lepiej będzie, jak ją połamię niż miałaby spłonąć. Pociągnąłem ją na siebie i udało się.

Wiele osób bałoby się podjąć akcję ratunkową. Dlaczego on ruszył z pomocą bez wahania?

Ja po prostu tak żyję. Jeżeli Pan Bóg wiedziałby, że nie potrafię tego zrobić, to nie dałby mi takiej możliwości.

- powiedział u nas w studiu.

Z postawy Andrija bardzo dumna jest żona:

Znam męża od dawna. On zawsze był odważny, jest człowiekiem czynu. Mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Pomaga też innym ludziom.

Postawę Andrija docenił także marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, który wręczył mężczyźnie list z podziękowaniami oraz voucher na tygodniowy pobyt w Kołobrzegu. Marszałek obiecał również pomoc w uzyskaniu polskiego obywatelstwa dla niego, żony i dzieci.

Kim jest Andrej Sirowatski?

Andrej mieszka w Polsce od stycznia 2016 roku. Na początku był sam, ale po jakimś czasie sprowadził tu również swoją rodzinę. Pracuje jako kierowca ciężarówki, a prowadzenie domu spoczywa na jego żonie Tatianie. W wolnych chwilach rodzina spędza czas razem. Do jednych z ich ulubionych zajęć jest zwiedzanie Polski:

Byliśmy w parku dinozaurów, Świebodzinie, Poznaniu i Mierzęcinie (...) oraz w tarnowskich termach.

W chwili obecnej rodzina czeka na decyzję w sprawie przyznania polskiego obywatelstwa. Wniosek został wysłany do Kancelarii Prezydenta RP.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości