Andrew Ridgeley z Wham! wspomina "Last Christmas"- świąteczny hit wszechczasów. "Ma świetną melodię i naprawdę przywodzi na myśl Boże Narodzenie"

''Kulisy powstania świątecznego hitu wszechczasów''
Każdego roku o tej porze we wszystkich rozgłośniach radiowych na całym świecie króluje jeden utwór. "Last Christmas" - niekwestionowany świąteczny hit - został napisany i zaśpiewany przez zespół Wham! Kulisy powstawania tego przeboju zdradził nam Andrew Ridgeley, który tworzył słynny duet razem z Georgem Michaelem.

Jak powstał "Last Christmas"?

Słynna dziś piosenka miała premierę w 1984 r. Liczy więc już 36 lat.

- Wiem, że na jednej z platform streamingowych miała ok. 48 mln pobrań, czyli znaczna liczba ludzi na świecie słyszała naszą piosenkę przez te wszystkie lata - podkreśla Andrew Ridgeley, członek zespołu Wham!

Piosenka powstała w jedną z lutowych niedziel.

- Byłem u George'a Michaela w domu, spędzaliśmy razem popołudnie. W telewizji był mecz piłki nożnej, jego to za bardzo nie interesowało, ja trochę patrzyłem na ekran, czytając książkę - wspomina muzyk w rozmowie z Anią Wendzikowską.

George poszedł do swojego pokoju, gdzie miał 4-ścieżkowy magnetofon. Godzinę później wrócił bardzo podekscytowany.

- Powiedział: 'musisz tego posłuchać'. Poszedłem więc na górę i wtedy zagrał mi początek "Last Christmas", tę obecnie świetnie znaną sekwencję akordów i fragment melodii. Już w tym momencie wiedziałem, że to będzie wielki hit i on też to wiedział. To dlatego był taki podekscytowany. To było dla niego bardzo ważne, że jest w stanie napisać piosenkę świąteczną -opowiada Andrew Ridgeley.

"Last Christmas" - świąteczny hit

Jakie emocje towarzyszą Andrew Ridgeley'owi, kiedy słyszy ten utwór tysiące razy każdego roku? Jak zapewnia, wciąż mu się podoba.

- Ma świetną melodię i naprawdę przywodzi na myśl święta Bożego Narodzenia. Sama historia też jest ciekawa i przywołuje w pamięci wiele obrazów z mojego życia - mówi członek zespołu Wham!

Wideoklip, który towarzyszy piosence, także jest znakomity.

- Bardzo dobrze odzwierciedlał jej nastrój - podkreśla wokalista.

Teledysk "Last Christmast"

Ciekawy był sam proces powstawania teledysku, bo wszyscy na planie dobrze się przy nim bawili.

- Było tam z nami wielu dobrych znajomych i przyjaciół. Od samego początku do końca to była świetna zabawa i trochę improwizacji. Wiele scen z takiego czy innego powodu zapadało w pamięć. Był to jeden z niewielu teledysków, które kręciłem z przyjemnością - przyznaje muzyk.

Ma świadomość, że piosenka od lat daje dużo radości ludziom na całym świecie.

- George był z niej bardzo dumny, niebezpodstawnie. Możliwe, że to nie jest jego największe osiągniecie artystyczne, ale tą piosenką osiągnął właśnie to, co zawsze chciał i wyszło świetnie - ocenia Andrew, który przyjaźnił się z Georgem Michaelem od dzieciństwa.

- Nasza wspólna kariera i sukces powstawały na fundamencie naszej znajomości, pełnej poczucia humoru i przyjaźni. Było wyraźnie widać, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i to chyba właśnie podobało się ludziom - uważa piosenkarz.

Na scenie Dzień Dobry TVN "Last Christmas" wykonał saksofonista Chris Maliński. Zobacz nagranie:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Nie żyje siostra George'a Michaela. Zmarła dokładnie tego samego dnia co jej brat

Jaką wybrać muzykę świąteczną? Piosenki dla dzieci i dorosłych

Jakie przeboje świąteczne kochają Polacy?

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Luiza Bebłot

Reporter: Mateusz Jarosławski

podziel się:

Pozostałe wiadomości