Amerykanin i Holender. Dlaczego Polska stała się ich miejscem na ziemi?

Holendra Leona van Nispena i Amerykanina Ryana Socasha łączy jedno - miłość do Polski. Za co pokochali nasz kraj? Jak sobie tu radzą? Zobaczcie!

Ryan Socash urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale jego przodkowie pochodzili z Polski. Pierwszy raz przyjechał do naszego kraju mając 18 lat. Jeszcze wtedy nie znał języka polskiego. Po wylądowaniu w Polsce udał się do Nowego Targu, ponieważ stamtąd wywodzi się jego rodzina. Tak wspomina ten moment:

Była noc. Byłem trochę przerażony, ponieważ nie znałem świata. Ale intuicyjnie wiedziałem, że tu jest moja ziemia, moje miejsce.

Szybko zakochał się w naszym kraju. Zauroczyła go otwartość ludzi, gościnność i to, że życie u nas płynie nieco wolniej.

>>> Zobacz także:

Po jakimś czasie Ryan wrócił do Stanów Zjednoczonych, aby ukończyć studia fotograficzne w Chicago. Cały czas tęsknił za Polską, dlatego po otrzymaniu dyplomu wykupił wycieczkę do naszego kraju. Miał ze sobą bilet powrotny do USA, ale w końcu z niego nie skorzystał.

Nie miałem jeszcze wtedy żadnego planu, ale wiedziałem, że chcę w Polsce zostać.

- powiedział.

Potem poznał swoją żonę Kasię, z którą obecnie ma dwie córki - Zusię i Zoe. W Polkach ceni to, że bardzo dbają o drugiego człowieka i potrafią łączyć wszystkie sfery życia, zawodową i prywatną.

W Polsce zaczął rozwijać swoje artystyczne umiejętności. Otworzył również kanał na YouTube, na którym prezentuje filmy pokazujące polska kulturę, kuchnię, a także miejsca, które warto odwiedzić. Zaangażował się też w promowanie polskiej muzyki za granicą, szczególnie w USA.

Autor: Redakcja Dzień Dobry Wakacje

podziel się:

Pozostałe wiadomości