Ameryka wstrząśnięta po śmierci George’a Floyda. Marcin Wrona: "To są największe demonstracje w Stanach Zjednoczonych od 1968 roku"

Masowe protesty ogarnęły USA po tym, jak policjant doprowadził do śmierci Afroamerykanina George'a Floyda. Demonstracje trwają od kilkunastu dni i rozlały się już daleko poza Stany Zjednoczone. O sytuacji za oceanem rozmawialiśmy z Marcinem Wroną, amerykańskim korespondentem TVN oraz pochodzącym z USA wokalistą Nickiem Sincklerem.

Nick Sinckler o rasizmie

Piosenkarz Nick Sinckler wychował się w New Jersey, potem mieszkał na Brooklynie w Nowym Jorku. Od 2017 roku mieszka w Polsce. Na znak solidarności po śmierci George’a Floyda wokalista brał udział w demonstracji pod ambasadą USA w Warszawie. Jak przyznaje, kiedy zobaczył nagranie brutalnej interwencji, był wstrząśnięty.

Myślałem, że to nie jest prawda. To był brak szacunku, a inni policjanci też nic nie robili. To dla mnie był wielki szok. I pytam, co teraz będzie. Fajnie, że są te protesty, że jesteśmy na ulicach, że ludzie widzą, co się dzieje na tym świecie

- mówi Nick Sinckler w Dzień Dobry TVN. Jego zdaniem, czarnoskórzy Amerykanie mają już dość złego traktowania.

USA - demonstracje po śmierci George'a Floyda

Przez całe USA przetaczają się masowe protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji. To pokłosie tragicznego zdarzenia z 25 maja. W Minneapolis podczas interwencji funkcjonariusz zabił czarnoskórego George'a Floyda. Manifestanci żądają reformy policji.

Protesty przeradzały się w zamieszki, dochodziło do starć z policją, plądrowania sklepów, aktów wandalizmu, m.in. zniszczony został pomnik Tadeusza Kościuszki przed Białym Domem. W pewnym momencie pojawiło się nawet zagrożenie, że demonstranci dostaną się na teren Białego Domu i rezydent Donald Trump został skierowany do schronu. Gdy sytuacja zaczynała wymykać się spod kontroli na ulicach pojawiła się Gwardia Narodowa.

- opowiada Marcin Wrona, korespondent TVN w Stanach Zjednoczonych.

Jak podkreśla, druga część protestów to demonstracje pokojowe.

Odbywały się w 650 amerykańskich miastach, we wszystkich 50 stanach. To są największe demonstracje w Stanach Zjednoczonych od 1968 roku, czyli zamachu na Martina Luthera Kinga

Co niezmiernie ważne, protestują nie tylko Afroamerykanie.

Wszyscy domagają się zmian w Stanach Zjednoczonych. Być może faktycznie dojdzie do zmian w funkcjonowaniu amerykańskiej policji

- uważa Marcin Wrona.

Zobacz, jak wyglądał protest "Black Lives Matter" przed ambasadą USA w Warszawie:

x-news

George Floyd - śmierć po interwencji policji

25 maja, 46-letni czarnoskóry George Floyd zmarł po brutalnej interwencji policji. Podczas zatrzymania za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem funkcjonariusz przygniótł nieuzbrojonego mężczyznę do ziemi i ukląkł na jego szyi. Na nagraniu słychać, jak Floyd skarży się, że nie może oddychać.

Słowa przyciskanego do ziemi Floyda "Nie mogę oddychać" (I can't breathe) stały się głównym hasłem protestów, w których na amerykańskie ulice wyprowadziły tysiące ludzi. Fala demonstracji, przeradzających się czasem w agresję i akty wandalizmu, ogarnęła wszystkie duże miasta w USA.

Sprawca śmierci, Derek Chauvin, został usunięty ze służby, ponadto usłyszał dwa zarzut zabójstwa trzeciego stopnia.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Emma Watson skrytykowana za Blackout Tuesday. Co nie spodobało się fanom?

Lea Michele w ogniu krytyki. Gwiazda serialu „Glee” oskarżana o rasizm i dyskryminację

Meghan Markle opowiedziała o dyskryminacji rasowej. "Rasizm dotyka mnie osobiście”

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości