Agata Kulesza i Piotr Trojan o filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" - "To był hardcore"

Dzień Dobry TVN
Stanęli przed zadaniem niezwykle trudnym. Zagrali role o tyle wymagające, że inspirowane prawdziwymi postaciami. Agata Kulesza i Piotr Trojan, odtwórcy głównych ról w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" opowiedzieli o tym, jak wyglądała praca na planie filmu, który od 18 września możemy oglądać w kinach.

Piotr Trojan o pracy nad filmem

To historia, która od lat budzi wiele emocji. Oskarżony człowiek spędził w więzieniu 18 lat pomimo tego, że był niewinny. Sprawa Tomka Komendy stała się inspiracją dla Jana Holoubka, reżysera najgłośniejszego filmu tegorocznej jesieni - "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", który wszedł do kin 18 września. Film szokuje, boli, porusza i przeraża. Świadomość, że ten koszmar wydarzył się naprawdę, paraliżuje. Piotr Trojan wcielił się w postać Tomka Komendy. Aktor wspomina, że dostał propozycję nagrania castingu w domu.

Można było się w domu nagrywać, co było dla mnie idealne, bo castingi zawsze mnie zżerały

- mówi.

Do odtworzenia dostał scenę, jak mówi, jedną z najtrudniejszych w filmie. To był jedyny moment, w której Tomek Komenda przyznaje się do popełnienia czynu. Tak bardzo go skatowano, że się przyznał.

To był hardcor. Pamiętam, że tej nocy obejrzałem wszystkie dostępne materiały, przeczytałem książkę Grześka Głuszaka i to nagranie przeszło od razu. Całą moją energię mogłem wywalić na to nagranie, przekazać to

- dodaje Piotr Trojan.

Kiedy otrzymał cały scenariusz, popłakał się. Temu smutkowi towarzyszyła też złość. Złość na to, że to się wydarzyło, i że przez tyle lat nikt nie pomógł niewinnemu człowiekowi w walce o sprawiedliwość.

Agata Kulesza o grze w "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy"

Kulesza w filmie gra matkę Tomka Komendy, Teresę Klemańską. Jak mówi, kiedy dostała scenariusz od Jana Holoubka, odmówiła. Pracowała wówczas nad innym projektem i była bardzo zajęta.

Janek się uparł, przyszedł do mnie i mnie namówił, za co jestem mu bardzo wdzięczna

- wyznaje.

Widzowie na pewno również są wdzięczni, bowiem Agata Kulesza należy do ścisłej czołówki najlepszych polskich aktorek. Po raz kolejny mogła więc udowodnić swój kunszt, tym razem wcielając się w postać Pani Teresy - kobiety o niebywałej sile, która przetrwała to, czego wiele osób by nie przetrwało. Klemańska nigdy nie zwątpiła bowiem w niewinność syna. Cały czas była dla niego oparciem. Aktorka podkreślała, że podczas oglądania filmu sama płakała. Płakała także podczas zdjęć próbnych.

Zagraliśmy bardzo trudną scenę, pierwszego spotkania po 9 miesiącach w więzieniu. Ja rzeczywiście przerwałam te próbne zdjęcia, to mi się zdarzyło pierwszy raz w mojej karierze, bo tak mnie wzruszyły

- wspomina.

Agata Kulesza i Piotr Trojan o współpracy

To nie było pierwsze spotkanie aktorów na jednym planie filmowym. Agata i Piotr grali już razem w "Pułapce". Kulesza tłumaczy, że czasami nie potrzeba prób. Wystarczy niezwykła, trudna do opisania chemia, która albo między aktorami jest, albo jej nie ma. W ich przypadku, i tu chyba nikt wątpliwości nie ma, chemia jest.

Piotrek uchwycił coś tak delikatnego i taką prostotę, szlachetność w graniu, która mnie rozłożyła

- mówi o filmowym synu aktorka, a Piotr Trojan nie pozostaje jej dłużny.

Agata tak rozmawiała, że kiedy się wchodziło w dialog, to stawało się to, czego w kinie się szuka

- dodaje.

Aktor podzielił się także swoimi emocjami, związanymi z pierwszym pokazem filmu. Jak tłumaczy, oglądanie wybiórczo poszczególnych scen nie wywarło na nim takiego wrażenia jak obejrzenie całości - z montażem i przejmującą muzyką, które stworzyły kompletny obraz.

Nie ma mocnych, żeby to nie podziałało

- mówi.

Agata i Piotr wspólnie podkreślają, że chociaż film zrobiony jest z ogromnym taktem, wrażliwością i szacunkiem, to pozostaje bardzo trudny do oceny. Bo jest oparty na prawdziwej historii, która nie powinna wydarzyć się nigdy i nigdzie. I oby się nie powtórzyła.

Zobacz też:

Historia Tomasza Komendy poruszyła Kazika - artysta nagrał utwór do filmu: "To jest najlepsza rzecz, na jaką mnie stać"

Tomasz Komenda spotkał się z Kazikiem Staszewskim: "To było moje marzenie"

Tomasz Komenda oświadczył się na premierze filmu. "Na tej sali jest kobieta mojego życia, która nosi mojego syna"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości