Agata Młynarska o różnych formach opieki nad dzieckiem

Adopcja wiąże się ze skomplikowanymi procedurami, nie jest to jednak jedyna forma opieki nad dzieckiem. O tym, jak wyglądają relację matki i dziecka zabranego z domu dziecka, dziś w studiu Dzień Dobry TVN opowiedziały Agata Młynarska, dziennikarka oraz jej córka Sylwia Mor-Zbucka.

Adopcja nie jest jedną formą opieki nad dzieckiem. Sylwia trafiła z domu dziecka do domu Agaty Młynarskiej zupełnie przypadkiem i nigdy oficjalnie nie została adoptowana. Dziś kobieta ma męża i 3-miesięczną córkę. Jak wyglądała relacja Sylwii z Agatą?

Agata Młynarska – historia

Agata Młynarska ma dwójkę biologicznych synów oraz dwie córki, których jest opiekunem prawnym. Jak wyglądało pierwsze spotkanie Sylwii z dziennikarką? Nastąpiło w domu dziecka w Pawłówce.

Sylwia miała 10 lat, kiedy spotkałam ją podczas realizowania programu z okazji Mikołajek. Siedziała w kąciku i robiła łańcuch świąteczny. Podeszłam do niej z kamerą i zapytałam, co ty chciałbyś dostać od Świętego Mikołaja.

- wspomina Agata.

W tym dniu mała Sylwia zdradziła, że jej wielkim marzeniem jest wizyta w domu Agaty Młynarskiej. Dziennikarka obiecała spełnić marzenie dziecka, jednak praca pochłonęła ją na tyle, że zapomniała.

Jak minął ten czas, zadzwoniła do mnie pani dyrektor z domu dziecka i powiedziała, że tutaj jest dziewczynka, która cały czas czeka na Świętego Mikołaja.

Agata spełniła marzenie małej Sylwii. Dziewczynka została w relacji zaprzyjaźnionej rodziny przez kolejne 21 lat.

Opiekun prawny a adopcja

Agata nigdy nie była mamą adopcyjną Sylwii. Dziennikarka chcąc uniknąć całej procedury adopcji, zdecydowała się zostać opiekunem prawnym.

Adopcja to jest taka relacja prawna opisana i zdefiniowana, która wprowadza w rodzinę dziecko na takiej samej zasadzie, jakby to dziecko urodziło się na zasadach biologicznych. Tyle tylko, że nie rodzone jest fizycznie, a rodzone jest w papierach.

- zdradza Agata Młynarska.

Adopcja wiąże się też w różnego rodzaju procedurami, szkoleniami. Jest to bardzo trudny czas zarówno dla dzieci, jak i rodziców, który czekają na adopcje. Adopcja Agaty nie była też możliwa z tego względu, że jej biologicznym rodzicom nie odebrano praw rodzicielskich.

Ja zdecydowałam się na formę opiekuna prawnego, który miał prawo do decydowania o tym, co dzieje się z dziewczynami.

Rodzina zaprzyjaźniona jest formą wsparcia dziecka, które nie może liczyć na pomoc swoich biologicznych rodziców.

Zobacz też:

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości