35 lat od wybuchu w Czarnobylu. Jak wygląda życie w zamkniętej strefie? "Promieniowanie jest mniejsze niż w Warszawie"

Dzień Dobry TVN
26 kwietnia minie 35 lat od wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Mimo że cały skażony teren został zamknięty, to nadal mieszkają tam ludzie. Jak wygląda życie w cieniu wielkiej tragedii? W Dzień Dobry TVN na ten temat rozmawialiśmy z Krystianem Machnikiem, z Napromieniowani.pl, organizatorem wycieczek do Czarnobyla oraz Amadeuszem Kocanem, reżyserem.

Wybuch w Czarnobylu

26 kwietnia będziemy obchodzić 35 rocznicę wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. W wyniku tej największej katastrofy jądrowej napromieniowany został obszar nawet 146 tysięcy kilometrów kwadratowych. Mieszkańcy okolicznego miasteczka Prypeć zostali przesiedleni. Ale nie wszyscy zdecydowali się opuścić swoje domy. Na tych terenach wciąż mieszkają ludzie.

- To tzw. samoosiedleńcy, ludzie, którzy nigdy nie pogodzili się z przymusową ewakuacją zarządzoną po katastrofie. Przez pewien czas policja próbowała usunąć ich siłą, ale oni wracali, aż w końcu zostali na stałe - mówił w Dzień Dobry TVN Krystian Machnik, który organizuje wycieczki do Czarnobyla oraz pomaga osobom, które tam zostały.

Czarnobyl - codzienne życie w zamkniętej strefie

W Czarnobylu mieszkają dzisiaj głownie osoby starsze.- Najmłodszy mieszkaniec ma chyba 70 lat - dodał Amadeusz Kocan, reżyser filmów o Czarnobylu. Jak sobie radzą? Czy mają dostęp do opieki medycznej? Kto dostarcza im żywność?

- Opieka medyczna jest. Jeśli zadzwoni się po lekarza, to może przyjedzie jutro lub pojutrze. Co do żywności, to ci ludzie są samowystarczalni. Mają swoje ogródki, robią przetwory. Sklep obwoźny przyjeżdża raz na 4-5 tygodni. I to jest największy problem - mówił Krystian Machnik.

Czy podróż w tamte tereny jest bezpieczna? - Tak, tam gdzie jeździmy teren nie jest skażony - mówił Amadeusz Kocan. - W jeden z wiosek, którą odwiedzamy promieniowanie jest mniejsze niż w Warszawie - dodał Krystian Machnik.

Czy mieszkańcy tych terenów są w jakiś sposób związani z samą katastrofa? - Tak. Na przykład pani Walentyna, która była pielęgniarką w szpitalu i przyjmowała strażaków. Cały czas pamięta, jak umarła pierwsza osoba. Choć minęło 35 lat, to kiedy o tym opowiadała, miała łzy w oczach - mówił Krystian Machnik.

Jak można pomóc mieszkańcom tych terenów? - Pod koniec jesieni zawsze organizujemy zbiórki. Niezbędne informacje będzie można zaleźć na naszej stronie napromieniowani.pl - dodał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Przeganiamy zimową aurę. Florystka o tym, jak przygotować piękne bukiety z żółtych kwiatów

Wielka Brytania pożegnała księcia Filipa. "Na zawsze zapamiętam jego żarciki i poczucie humoru"

Ciąża po przeszczepie serca. "Emocje były ogromne, ze szczęścia płakałam"

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości