2/3 uczniów przyznało się do ściągania podczas lekcji online. "Zdarza nam się usłyszeć zza laptopa odpowiedź na pytanie, ile to jest 7 razy 8"

Dzień Dobry TVN
Zdalne nauczanie to także więcej możliwości na tak zwane ściąganie. Dyrektor LO XI w Łodzi, Bogumił Olejniczak, przeprowadził anonimową ankietę wśród uczniów - 66 procent licealistów przyznało się do ściągania. Jaka jest przyczyna?

Ilu uczniów przyznaje się do ściągania?

Uczniowie ściągali zawsze i mieli na to różne sposoby. Karteczki schowane w piórniku, podpowiedzi napisane na rękach, a w ostatnich latach – ukryte telefony. Od kiedy nauka przeniosła się do Internetu i tradycyjne sprawdziany zastępują te zdalne, dzieci i młodzież mają znacznie więcej możliwości na szukanie pomocy przy testach. Bogusław Olejniczak, dyrektor LO XI w Łodzi zdecydował się na przeprowadzenie anonimowej ankiety dotyczącej ściągania wśród uczniów. Skąd ten pomysł?

Podejrzenie to doświadczenie pracy pedagogicznej. Uczniowie zawsze będą się starali iść na skróty, ale mówiąc serio to pewnego razu jedna z moich nauczycielek przedstawiła dwie prace, które otrzymała w formie zdalnej od dwóch uczennic. Jednakowe te prace były. W jakiś szybki sposób porozumiały się i przesłały te same prace z takimi samymi wynikami. Rozgorzała dyskusja wśród nauczycieli i postanowiliśmy coś z tym zrobić, coś zbadać, coś im przekazać. Informacje, które pozwoliłyby wyeliminować takie sytuacje

- tłumaczy.

Wyniki ankiety nie pozostawiają złudzeń. Do ściągania podczas zdalnych lekcji przyznało się aż dwie trzecie licealistów.

- Ankieta była całkowicie anonimowa i tylko w sposób anonimowy można uzyskać odpowiedzi. Nasi uczniowie są wdrażani do takich postaw. Szczerych, konkretnych (…) To jest trudna sytuacja, bo to są elementy wychowania. W tym momencie nie możemy reagować inaczej niż werbalnie. Nawoływać do zmiany, przedstawiać ewentualnie sytuacje, które są w perspektywie przed nimi. W przypadku liceum – matura – będziecie musieli sobie poradzić wtedy sami – dodaje Bogusław Olejniczak.

Dlaczego uczniowie ściągają?

Ściąganie jest dużym problemem nauki zdalnej, ale jak zauważa Danuta Kozakiewicz, dyrektorka SP - 103 w Warszawie, było problemem także przed pandemią.

- Nauczyciele ściągają, dzieci ściągają, wszyscy ściągają. Ja sądzę, że gdyby popatrzyć na cały świat, to nikt nie rzuciłby kamieniem. Podejrzewam, że każdemu z nas zdarzyło się coś ściągnąć. Kwestia, jakie jest nasilenie tego ściągania i jaki jest cel. Mnie się zdarzało w karierze proponowanie uczniom takiego uregulowanego ściągania w trakcie pracy klasowej, gdzie 35 minut dzieci pisały samodzielnie, i dostawały 5 minut na zajrzenie do swoich materiałów. Można było nawet do podręcznika. Okazywało się wówczas, że dzieci świetnie poszukiwały informacji, a o to nam chodzi. Te, które się przygotowywały, wiedziały gdzie zajrzeć. Te, które się nie przygotowywały i tak z tych pięciu minut nie skorzystały (…) Kwestia jest tylko w tym, jaki jest cel tego ściągania. Czy jest tego, że zapomniałem kawałeczka i chcę zajrzeć i sobie coś przypomnieć, czy jest to permanentne zastępowanie pracy, sprytem, oszustwem - opowiada.

Pojawią się zatem pytanie o to, dlaczego uczniowie ściągają. Na to jednak nie ma jednej, prawidłowej odpowiedzi. - Ta przyczyna tkwi w różnych rzeczach. Miedzy innymi w tym, że nas system oceniania jest do zmiany. System oceniania jest opresyjny. Sprawdzamy, czego uczeń nie umie, a nie to, czego się nauczył. To jest podejście błędne (…) Ocena powinna być informacją zwrotną – tłumaczy Danuta Kozakiewicz.

Rola nauczyciela i rola rodzica

Winą za ściąganie nie można obarczać tylko dzieci. Niestety zdarza się, że w domu dostają przyzwolenie na takie postępowanie. Danuta Kozakiewicz wspomina, że nieraz podczas zdalnych sprawdzianów zdarzyło się, że rodzice zza komputera podpowiadali swoim dzieciom. - Jeżeli dziecko ma zupełnie inny przekaz od rodzica i zupełnie inny od nauczyciela – to jest sytuacja dla dziecka bardzo trudna wychowawczo. Pamiętajmy o tym, że uczymy w ten sposób oszukiwania. I kiedyś w przyszłym, dorosłym życiu dziecko może mieć tendencję do szukania rozwiązać na skróty. Każde nasze oddziaływanie na dziecko w tym momencie, jest oddziaływaniem, które przynosi potem rezultaty – mówi.

Nie bez znaczenia jest także to, w jaki sposób do sprawdzianów przygotowują się nauczyciele. Danuta Kozakiewicz jako jedną z propozycji eliminowania ściągania podaje sprawdziany kreatywne, na przykład w formie quizu.

Ci nauczyciele bez wątpienia wiedzą jak zachęcić dzieci i młodzież do uczestnictwa w zajęciach. Takie wychowanie fizyczne to czysta przyjemność. Przebrania, dobry humor i dystans – to podstawa ich zajęć. Dlaczego ruch jest tak bardzo ważny? Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Jak uczyć się z dzieckiem w domu? MEN przygotowało poradnik dla rodziców

Edyta Pazura marzy o powrocie dzieci do szkoły i apeluje do rodziców: "Nie lamentujcie, tylko trzeba się jakoś zorganizować"

Czy uczeń ma prawo wyłączyć kamerkę na zajęciach? Adwokat: "Niektóre dzieci boją się stygmatyzacji"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Korytowska

Reporter: Jan Nowak

podziel się:

Pozostałe wiadomości