1 września już za chwilę. Wirusolog o powrocie dzieci do szkół: "To nie jest dobry moment"

We wrześniu dzieci wracają do szkół. Jakie zasady będą w nich obowiązywać i czy szkoły już teraz przygotowują się do rozpoczęcia roku? O zdanie zapytaliśmy Justynę Suchecką, dziennikarkę TVN24, Witolda Młynarczyka, dyrektora szkoły podstawowej nr 206 w Łodzi i dr hab. n. med. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa.

Powrót do szkół w czasie pandemii

1 września tuż, tuż, a co za tym idzie czas rozpocząć przygotowania do roku szkolnego. Tegoroczny będzie wyjątkowy ze względu na pandemię koronawirusa. Polscy uczniowie od marca nie uczestniczyli w zajęciach w trybie stacjonarnym. Jak odnajdą się podczas powrotu? I co może nieść za sobą decyzja o ponownym otwarciu placówek? Poruszyliśmy ten temat w sobotnim wydaniu Dzień Dobry Wakacje.

Za nieco ponad dwa tygodnie musimy otworzyć szkoły w takim tradycyjnym, stacjonarnym wydaniu

- zaczął dyrektor szkoły, Witold Młynarczyk. Przypomniał, że na przestrzeni ostatniego pół roku wznowione zostały jedynie niektóre zajęcia dydaktyczne w klasach 1-3. Uczestniczyło w nich jednak zaledwie kilkoro dzieci. Rodzice zwyczajnie bali się posyłać pociechy do placówek.

5 sierpnia Ministerstwo Zdrowia udostępniło wytyczne dla zarządzających szkołami. Dyrektor przyznał jednak, że dokument zawiera głównie sugestie i rekomendacje, a nie konkretne informacje. Wiemy na pewno, że na terenach szkół nie wolno dzielić się posiłkami. W przypadku złego samopoczucia zaś dziecko nie powinno w ogóle przychodzić na lekcje.

To, czego zabrakło w wytycznych, to zasada dotycząca przymusu zakrywania nosa i ust na terenie placówek. Dużą uwagę przywiązano do higieny, jak choćby do częstego mycia rąk i dezynfekcji. Wskazano na zakaz gromadzenia się dzieci w jednym miejscu, co - jak wyjaśnia Pan Witold - jest niemożliwe do wyegzekwowania.

Przypominamy, że według zaleceń MZ ostateczna decyzja o trybie, w jakim będą odbywać się lekcje - stacjonarnym, mieszanym bądź zdalnym - należy do dyrektora danej placówki. Nasz rozmówca przyznał szczerze, że nie czuje się na tyle kompetentny, by podejmować tak trudne decyzje, które mogą wpłynąć na zdrowie lub życie wielu ludzi. Swoboda, którą zagwarantował rząd, wcale nie sprawia więc, że pracownicy placówek i zarządcy czują się spokojniejsi.

Powrót do szkół w innych krajach

Justyna Suchecka na antenie podała przykłady dwóch państw, na które obecnie spogląda cały świat - tj. Włochy i Izrael. Władze tego drugiego jako pierwsze zadecydowały o masowym powrocie dzieci do szkół, co skończyło się katastrofą.

Mieli ognisko, w którym 150 uczniów przyniosło koronawirusa do domu

- opowiedziała dziennikarka.

Zobacz: W Izraelu otwarto szkoły. Konsekwencje okazały się tragiczne

Włochy natomiast zainwestowały ogromne sumy, aby do powrotu do szkół odpowiednio się przygotować. Ta metoda zaowocowała - nasz południowy sąsiad uniknął wzrostu zakażeń.

Jakie zasady wprowadzili? Obejrzyj całą rozmowę.

Ekspert o powrocie do szkół

Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski podsumował te rozważania.

Od razu szczerze powiem, że nie wiem, czy to dobry moment na powrót do szkół. Jestem rozdarty pomiędzy dwoma punktami widzenia - punktem widzenia wirusologa i rodzica. Z punktu widzenia wirusologicznego uważam, że wcale to nie jest dobry moment

- powiedział dr w naszym programie.

Jakie argumenty podał ekspert? Posłuchaj relacji z rozmowy. Dr Dzieciątkowski uważa, że druga fala zachorowań nie nadeszła tylko z jednego powodu. Pierwsza wciąż jeszcze się nie zakończyła.

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Zobacz także:

Czy szczepienie przeciwko gruźlicy chroni przed koronawirusem?

Rosja ma szczepionkę na Covid-19. WHO sprawdza, czy jest bezpieczna

Zajęcia zdalne w szkołach możliwe, ale pod jednym warunkiem. Jak będzie wyglądała nauka w strefie czerwonej i żółtej?

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości